Autorzy raportu powołują się na kremlowskie dokumenty, z których wynika, że Rosja prowadzi działania, mające na celu podważenie wsparcia dla Ukrainy i NATO we francuskiej przestrzeni informacyjnej i wśród francuskich polityków oraz działaczy pozarządowych. Z dokumentów, do których - według ISW - miał dotrzeć "Washington Post", wynika, że działania te nadzoruje pierwszy zastępca szefa administracji prezydenta Rosji Siregiej Kirijenko.
W dokumentach Kremla miały zostać wymienione konkretne narracje, dzięki którym Rosja chce uzyskać poparcie dla swojej polityki. Wśród nich pojawiły się między innymi argumenty, że zachodnie sankcje wobec Rosji zaszkodziły francuskiej gospodarce, dostawy francuskiej broni na Ukrainę osłabiły zdolność obronną Francji, a dalsze wspieranie Ukrainy doprowadzi do wybuchu III wojny światowej.
Kremlowskie instrukcje
ISW w swoim raporcie wskazuje na instrukcję, którą kremlowscy stratedzy medialni mieli przekazać jednej z osób, "trollujących" zachodnie media. Pracownik dostał zadanie napisania "200- znakowego komentarza jako Francuz w średnim wieku". W komentarzu tym - według kremlowskich instrukcji - miały się znaleźć między innymi argumenty, że europejskie poparcie dla Ukrainy to "głupia awantura", która przyczynia się do wzrostu inflacji i obniżenia standardów poziomu życia.
Amerykańscy badacze powołują się również na informacje "Washington Post" na temat 6- miesięcznego dochodzenia, prowadzonego przez francuskie władze. Wynika z niego, że "Rosja prowadzi długoterminową kampanię dezinformacyjną w celu obrony i promowania rosyjskich interesów, jak również podzielenia demokratycznego społeczeństwa (francuskiego)".
Praktyki dezinformacyjne na Ukrainie
"Rosja stosuje podobne taktyki dezinformacyjne na Ukrainie, w krajach zachodnich i na całym świecie" - piszą autorzy raportu Instytutu Badań nad Wojną. Organizacja, badająca przykłady dezinformacji w Internecie Digital Forensic Research Lab, przy współpracy z redakcją BBC, odkryła między innymi tysiące fałszywych kont, mających zniesławić byłego ministra obrony Ukrainy Ołeskija Reznikowa oraz zdyskredytować dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerija Załużnego. W Rosji miały też powstawać treści internetowe, pozornie tworzone w państwach zachodnich, mające osłabić poparcie dla NATO na Zachodzie przed szczytem Sojuszu w lipcu 2022 roku.
IAR/dad