Izrael wstępnie zaakceptował porozumienie w sprawie sześciotygodniowego zawieszenia broni w Strefie Gazy. Poinformował o tym pragnący zachować anonimowość przedstawiciel amerykańskich władz dodając, że teraz zależy od Hamasu, czy zwolni przetrzymywanych zakładników, aby porozumienie mogło wejść w życie.
"To jest porozumienie ramowe" - powiedział przedstawiciel amerykańskich władz dodając, że Izraelczycy ogólnie biorąc je zaakceptowali. "Teraz piłka jest po stronie Hamasu" - dodał dyplomata. Porozumienie ma wejść w życie, jeśli organizacja zgodzi się na uwolnienie części przetrzymywanych izraelskich zakładników, głównie kobiet, osób chorych, rannych i w starszym wieku.
Jutro w Kairze mają zostać wznowione rozmowy przedstawicieli Izraela i Hamasu o zawieszeniu broni. Mediatorzy ze Stanów Zjednoczonych i Kataru starają się, aby porozumienie weszło w życie przed rozpoczęciem muzułmańskiego miesiąca postu, Ramadanu, który zaczyna się, zależnie od kraju, 10 lub 11 marca.
Amerykańskie samoloty wojskowe typu C-130 zrzuciły w Strefie Gazy ponad 38 tysięcy porcji żywności
Amerykańskie zrzuty do Strefy Gazy nie zastąpią znacznej ilości pomocy humanitarnej, którą można dostarczyć drogą lądową - powiedział wysoki rangą urzędnik Stanów Zjednoczonych. Dziś amerykańskie samoloty wojskowe typu C-1300 zrzuciły w Strefie Gazy ponad 38 tysięcy porcji żywności.
"Żadne z tych rozwiązań - korytarze morskie, zrzuty lotnicze - nie zastąpią fundamentalnego sposobu dostarczania dużych ilości pomocy humanitanej, jakimi jest jak największa liczba przejść lądowych" - dodał amerykański urzędnik.
Pierwszą turę pomocy humanitarnej amerykańskie lotnictwo zrzuciło nad południowo-zachodnią częścią enklawy i miastem Al-Mawasi. Biały Dom przekazał, że Izrael poparł plany rozpoczęcia zrzutów pomocy humanitarnej. W amerykańskiej operacji wzięła udział Jordania, której lotnictwo w podobny sposób już dostarcza pomoc cywilom w Strefie Gazy. Zrzutów dokonały wcześniej również Francja i Egipt.
Strefa Gazy jest od 7 października zeszłego roku celem izraelskich ataków powietrznych i lądowych. Według tamtejszych władz, zginęło przeszło 30 tysięcy ludzi.
Izrael zapowiedział śledztwo ws. ataku na cywilów czekających na pomoc humanitarną
Izraelskie wojsko zapowiedzialo przeprowadzenie "wyczerpującego i szczerego" śledztwa w związku z atakiem na palestyńskich cywilów, czekających w kolejce na pomoc humanitarną.
Palestyńskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że w czwartkowym ataku w Strefie Gazy zginęło 118 cywilów. Źródła izraelskie, na które powołuje się agencja Reuters, twierdzą, że żołnierze otworzyli ogień do tłumu czekającego na wydanie pomocy humanitarnej, gdyż „poczuli się zagrożeni”.
Władze Izraela zakwestionowały dane dotyczące liczby ofiar twierdząc, że większość ludzi została stratowana lub przejechana, gdy tłum oblegał ciężarówki z pomocą humanitarną. "To była operacja humanitarna, którą prowadziliśmy i twierdzenie, że celowo zaatakowaliśmy konwój i celowo skrzywdziliśmy ludzi, jest całkowicie bezpodstawne" - powiedział kontradmirał Daniel Hagari, główny rzecznik wojskowy Izraela.
IAR/ks