"Granice NATO przesunęły się na wschód w 1999 roku, więc po 26 latach powinna nastąpić również zmiana infrastruktury NATO na wschód. Dla mnie to jest oczywiste. Uważam, że nie tylko nadszedł na to czas, ale że byłoby bezpieczniej, gdyby ta broń już tutaj była" - powiedział Andrzej Duda.
Polski prezydent podkreślił, że ostateczna decyzja w sprawie rozmieszczenia amerykańskiej broni jądrowej należy do Donalda Trumpa, ale przypomniał, że Władimir Putin w 2023 roku ogłosił przeniesienie taktycznej broni jądrowej do Białorusi, sojusznika Moskwy w wojnie przeciwko Ukrainie.
00:24 13521392_1.mp3 Wiceminister obrony Paweł Zalewski popiera propozycję prezydenta, aby Stany Zjednoczone rozmieściły w Polsce broń nuklearną. W radiowej Trójce wiceminister Zalewski powiedział, że Polska chce mocniej zaangażować się w program nuclear sharing (IAR)
Jako alternatywę dla rozmieszczenia amerykańskiej broni jądrowej Andrzej Duda wskazał na propozycję prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który zaproponował rozszerzenie "parasola nuklearnego" Francji na europejskich sojuszników.
Duda: Trump nie wycofa żołnierzy z Polski
Prezydent Duda wyraził również przekonanie, że Donald Trump nie zmieni swojego stanowiska w sprawie utrzymania wojsk amerykańskich w Polsce. "Obawy dotyczące wycofania amerykańskiej obecności wojskowej z Polski są nieuzasadnione. Jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem dla USA, a Stany Zjednoczone mają tutaj swoje własne strategiczne interesy"- stwierdził Andrzej Duda.
00:18 13521407_1.mp3 Wiesław Szczepański, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, popiera działania prezydenta Andrzeja Dudy, który wezwał Stany Zjednoczone do rozmieszczenia broni nuklearnej w Polsce (IAR)
Prezydent odniósł się również do kwestii ukraińskiej odrzucając sugestie, jakoby Trump prowadził pro-moskiewskie negocjacje, mające zmusić Ukrainę do zakończenia walk. "To nie jest delikatna dyplomacja, to twarda gra. Ale moim zdaniem nie jest tak, że prezydent Trump jest tylko miły i łagodny wobec Rosji. Stosuje wobec niej różne środki nacisku, choć może nie są one tak głośne i widoczne jak te, które stosuje wobec Ukrainy" - podsumował Andrzej Duda.
"Takie rzeczy trzeba załatwiać w zaciszu gabinetów"
Minister SWiA Tomasz Siemoniak pytany w czwartek o rozmieszczenie w Polsce amerykańskiej broni jądrowej ocenił, że warunkiem do rozmowy na ten temat jest otwartość strony amerykańskiej. - Takie rzeczy trzeba załatwiać w zaciszu gabinetów i mieć pewność, że jest jakakolwiek ścieżka do tego - zaznaczył.
Minister SWiA Tomasz Siemoniak pytany w TVN24 o tę kwestię ocenił, że warunkiem do rozmowy na temat rozmieszenia broni jądrowej na terytorium Polski jest to, żeby strona amerykańska była na to otwarta.
- Nie ma nic gorszego niż zgłosić pomysł, który ma ręce i nogi i usłyszeć za trzy dni odpowiedź taką, że to nie wchodzi w grę, bo to wtedy osłabia nas po prostu. Takie rzeczy trzeba załatwiać w zaciszu gabinetów i mieć pewność, że jest jakakolwiek ścieżka do tego - zaznaczył.
Zwrócił uwagę, że ważą się losy przyszłej amerykańskiej obecności w Europie, ponieważ z Waszyngtonu dochodzą różne głosy dotyczące charakteru i kształtu tej obecności. Jednocześnie dodał, że w stosunku do Polski były jasne deklaracje, że ta obecność będzie utrzymana. - Uważam, że w takich sytuacjach najpierw trzeba rozmawiać z Amerykanami, a potem cokolwiek ogłaszać - zaznaczył.
Siemoniak podkreślił, że bezpieczeństwo Polski jest najważniejsze, a każda amerykańska instalacja, taka jak tarcza w Radzikowie, każdy amerykański samolot, żołnierz, sprzęt temu służy.
- Jeśli jest do tego otwarta ścieżka, na pewno warto w tę stronę iść. Nie ma tutaj dużej geopolitycznej różnicy między tymi ładunkami, które od dziesiątków lat są w Niemczech, a Polską. Na pewno byłby to mocny sygnał - ocenił.
IAR/PAP/dad