Chiny miały zwrócić się z propozycją udziału w misji do Brukseli. To właśnie na unijnych urzędników powołuje się "Welt am Sonntag". Przedstawiciele Pekinu sondują, czy Europejczycy, po pierwsze, w ogóle wyobrażają sobie chiński udział w ewentualnej misji i, po drugie, czy podzielają opinię, że ułatwiło to zaakceptowanie takiej misji ze strony Moskwy.
Europa potencjał widzi, ale sprawa jest delikatna - tak reakcje na chińskie sygnały opisuje "Welt am Sonntag".
Na razie gotowość do wysłania wojsk na Ukrainę w razie zawieszenia broni wyraziły Wielka Brytania i Francja. Prezydent Emmanuel Macron na czwartek zwołał spotkanie w sprawie Ukrainy. W Paryżu spotkać się ma "koalicja chętnych" do pomocy krajowi broniącemu się przed rosyjską agresją. Prezydent Macron zapowiedział, że obecny będzie również Wołodymyr Zełenski, a brytyjski premier Keir Starmer ocenia, że w takiej czy innej formie zaangażowanych w „koalicję chętnych” może być 30 krajów.
Rosja wciąż atakuje
Minionej nocy pięć osób zginęło w rosyjskich atakach na Ukrainę. Celami ataków były miejscowości na południowym wschodzie, a także na północy i wschodzie kraju. Zaporoże Rosjanie atakowali dziesięć razy - poinformował szef władz obwodowych tego regionu, Iwan Fedorow. W tym mieście w południowo-wschodniej części Ukrainy zginęły dwie osoby. Dziewięć zostało rannych, wśród nich niemowlę.
Na północy Ukrainy, w obwodzie sumskim, rosyjskie samoloty zrzuciły co najmniej sześć bomb kierowanych na wieś Krasnopilia, zabijając dwie osoby i raniąc co najmniej dwie kolejne. Z kolei na wschodzie kraju, w mieście Konstantynówka w obwodzie donieckim, w rosyjskim ataku zginęła jedna osoba.
W poniedziałek w Arabii Saudyjskiej mają toczyć się rozmowy na temat częściowego zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą. Obecne tam mają być delegacje Ukrainy, Stanów Zjednoczonych i Rosji. Zawieszenie broni ma dotyczyć ataków powietrznych, przede wszystkim na obiekty infrastruktury energetycznej.
IAR/dad