Orlen poinformował, że zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez dwoje byłych członków zarządu ORLEN, w tym Daniela Obajtka. Powodem są nieprawidłowości w procesie przejęcia udziałów w spółce Ruch. Kontrolerzy wskazali, że najpierw zapadła decyzja o zakupie firmy, a dopiero później zamawiano analizy, które miały uzasadnić taką decyzję. Skutkiem była konieczność dokapitalizowania Ruchu, co kosztowało Orlen prawie miliard złotych.
Kolejne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczy wyboru firmy dostarczającej parówki do sprzedawanych na stacjach hot dogów. Jedna z firm najpierw została dopisana do listy przedsiębiorstw uczestniczących w postępowaniu, mimo że nie przeszła wymaganej procedury badania rynku. Następnie w sposób nieuzasadniony została wybrana w niestandardowej procedurze zamkniętej.
Dwie inne kontrole potwierdziły nieprawidłowości w finansowaniu akademii piłkarskiej i klubu sportowego związanego z właścicielem firmy Profbud. Kontrolerzy ustalili, że od tej firmy Daniel Obajtek kupił w Warszawie mieszkanie poniżej ceny rynkowej.
Audyt krytykuje ówczesny prezes Orlenu, europoseł PiS Daniel Obajtek. Jego zdaniem, o "fachowości" autorów dokumentu najlepiej świadczą wyniki spółki za jego rządów. "Ciekawe, ile zapłacili za te audyty wszystkim kumplom i znajomym królika, wyciągając miliony ze spółki. Niech mają świadomość, że kiedyś sami będą za nie płacić." - napisał Daniel Obajtek.
IAR/dad