Na razie Amerykanie nie dopuszczają Europejczyków do negocjacji i sami prowadzą je z Rosjanami i Ukraińcami. „To my, Europa, płacimy za tę wojnę” - podkreślał szef MSZ-tu. Chodzi o finansowanie najpilniejszych potrzeb Ukrainy, dozbrajanie, czy dostarczanie programu Starlink - 25 tysięcy terminali, w większości finansowanych przez Polskę.
„Stany Zjednoczone nie płacą już prawie nic, więc ten kto płaci powinien też mieć wpływ na decyzje” - dodał minister Sikorski. Zapytany czy obawia się porozumienia ponad głowami Europy i Polski odpowiedział, że Polska ma jasne stanowisko co do takich porozumień. I podkreślił, że wynik tych negocjacji pokojowych wpłynie bezpośrednio na bezpieczeństwo Europy, ale też na przyszłą architekturę bezpieczeństwa nie tyko Starego Kontynentu.
Ukraińska delegacja zaproszona na kolejną turę negocjacji do USA
Ukraińska delegacja zaproszona na kolejną turę negocjacji do USA. Temat rozmów to negocjacje dotyczące planu pokojowego. Poinformował o tym szef ukraińskiego resortu dyplomacji Andrij Sybiha. Ukraińcy pojadą aby dowiedzieć się o szczegółach ustaleń z wczorajszego moskiewskiego spotkania amerykańskich wysłanników z Putinem.
Ukraiński minister spraw zagranicznych przekazał, że jego kraj nie otrzymał jeszcze szczegółów amerykańsko-rosyjskich rozmów. Jak dodał, chociaż szef ukraińskiej delegacji Rustem Umierow przeprowadził już rozmowę telefoniczną ze Stevem Witkoffem jednak ze względów bezpieczeństwa nie omawiano szczegółów. Andrij Sybiha dodał, że przedstawiciele amerykańskiej delegacji poinformowali, że ich zdaniem rozmowy w Moskwie miały pozytywne znaczenie dla procesu pokojowego i zaprosili ukraińską delegację do kontynuacji rozmów w USA w najbliższym czasie.
Po wtorkowym (2.12) spotkaniu Steve'a Witkoffa z Władimirem Putinem, Kreml wydał komunikat, że było ono produktywne, ale nie doprowadziło do porozumienia. Między Kijowem i Moskwą istnieje kilka punktów spornych - m.in. kwestie terytorialne. Rosjanie mają żądać wycofania się Ukrainy z całości Donbasu.
IAR/ks