Prymas Polski abp. Wojciech Polak w swojej homilii w czasie sobotniej Liturgii Wigilii Paschalnej w katedrze gnieźnieńskiej przywołał ewangeliczną opowieść o trzech kobietach, które chciały namaścić ciało Jezusa. "Wiedziały, że przeszkodą by się tam dostać będzie ciężki kamień, który zamykał wykuty w skale grób. A mimo to szły z nadzieją pytając siebie nawzajem kto nam go usunie" – mówił prymas.
Hierarcha pytał w swojej homilii, jak poradzić sobie z sytuacją, która całkowicie nas przerasta. "Jak się nie bać, nie lękać, gdy tych ludzkich sił wciąż ubywa. Gdy rosną, jak widzimy, liczby chorych i cierpiących, gdy tylu wciąż umiera i odchodzi od nas w samotności, bez pożegnania nawet z najbliższymi. To ciężar, który wydaje się dziś mieć ostatnie słowo. To naprawdę ogromny kamień, wielki kamień zatoczony w naszym życiu" – mówił prymas.
"Wobec wszystkiego, co się wydarza, potrzeba nam wciąż nadziei. Nie takiej, która zdolna jest zaledwie na chwilę nas pocieszyć i która mówi nam, że wszystko będzie dobrze, chociaż my wiemy, że nie zawsze i nie wszystko będzie tak po ludzku dobrze" – mówił. Nie chodzi o nadzieję, która pozwala liczyć jedynie na to, że może "karta się odwróci" - tłumaczył hierarcha.
"Nadzieja Jezusa jest inna, jak wołał do nas papież Franciszek. Wnosi bowiem do naszych serc pewność, że Bóg potrafi wszystko obrócić ku dobru. Bo nawet z grobu wydobywa życie" – zaznaczył prymas.
Metropolita gnieźnieński podkreślił zarazem, że taka nadzieja "przerasta najśmielsze oczekiwania i pragnienia". "Nie skupia się tyko nad tym, jak na jakiś czas odsunąć taki czy inny ciężki kamień. Nie zapewnia nam, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, szybkiej odmiany trudnego losu. Ona nam dziś mówi: +powstał z martwych!+ To dla nas wyszedł z grobu, dla nas zmartwychwstał, aby wnieść życie tam, gdzie była śmierć, aby rozpocząć nową historię" – mówił abp Polak.
"Kościół woła dziś dzieci rozproszone po całym świecie, by zgromadziły się na czuwanie i modlitwę. Bo jeśli tak będziemy obchodzić pamiątkę (zmartwychwstania) Pana, słuchając bożego słowa, sprawując święte obrzędy, możemy mieć nadzieję, że otrzymamy udział w zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią i wraz z Nim żyć będziemy w Bogu. Wielkanoc jest właśnie po to, by mieć udział w zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią" - mówił prymas.
Przytaczając słowa kardynała Josepha Ratzingera - papieża Benedykta XVI, prymas wskazał, że zgodnie z wiarą Kościoła w wielkanocnych sakramentach chrztu, bierzmowania i eucharystii "możemy wejść w dziś zmartwychwstania, dotknąć ręki Zmartwychwstałego i w ten sposób prawdziwie uobecnić Wielkanoc".
"Nie chodzi przecież w tym wszystkim, jak mówił kiedyś z mocą kardynał Ratzinger, o jakąś biurokrację, o przyjęcie do jakiegoś stowarzyszenia, zapisania do wspólnoty. Nie chodzi o jakąś
kosmetykę czy upiększenie życia. Sakramenty paschalne mówią nam, że Zmartwychwstały idzie ku nam, włącza nas we wspólnotę życia, które nie podlega śmierci" – przekonywał prymas.
Jak podkreślił, chrzest jest potężniejszy niż śmierć, stanowi rzeczywiste narodzenie i prawdziwe życie. "A dzieje się to w Kościele i przez Kościół. We wspólnocie tych, którzy uwierzyli, że Pan zmartwychwstał i żyje. Bo tylko wtedy, gdy istnieje wspólnota, w której nie chodzi tylko o spotkanie towarzyskie i kosmetykę, lecz udziela się odpowiedzi na pytania o śmierć, opłaca się żyć" – zaznaczył abp. Wojciech Polak.
PAP/ho