Ojciec niedoszłego zabójcy powiedział agentom, że myślał w sobotę, iż jego syn zabrał ze sobą karabin, aby udać się na strzelnicę. Kiedy do wieczora nie pojawił się w domu, zadzwonił na policję i zgłosił jego zaginięcie.
Inspektor Generalny Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczął dochodzenie w sprawie zabezpieczenia sobotniego wiecu wyborczego. Dyrektor Secret Service Kimberly Cheatle powiedział, że służby respektują lokalne organy bezpieczeństwa i nie mogą działać bez porozumienia z nimi. - W tym konkretnym miejscu podzieliliśmy obszary odpowiedzialności, ale Secret Service jest całkowicie odpowiedzialna za projekt, wdrożenie i wykonanie - podkreślił dyrektor Secret Service.
Wcześniej Szefowa Secret Service przyznała, że doszło do zaniedbań w zabezpieczeniu wiecu wyborczego Donalda Trumpa w Butler w Pensylwanii. - To coś, co nigdy nie powinno się zdarzyć - powiedziała szefowa Secret Service Kimberly Cheatle w wywiadzie dla telewizji ABC News. Dodała, że jest odpowiedzialna za wyjaśnienie nieprawidłowości i zapewnienie, aby podobny zamach nie powtórzył się w przyszłości.
Wyjaśnieniem okoliczności zamachu w Butler zajmie się niezależny zespół, powołany przez ministra bezpieczeństwa krajowego Alejandro Mayorkasa. Kimberly Cheatle zapowiedziała, że nie poda się do dymisji. Odpowiadając na pytanie dotyczące tego, że sprawca zamachu był wcześniej widziany przez uczestników wiecu, Cheatle wyjaśniła, że agenci Secret Service mieli bardzo mało czasu na znalezienie i unieszkodliwienie zamachowca.
W czwartek odbędzie się pogrzeb zastrzelonego przez zamachowca podczas wiecu 50-letniego Core Comperatore'a. Został on okrzyknięty bohaterem, gdyż podczas strzelaniny ciałem zasłonił swoją rodzinę.
IAR/dad