Redakcja Polska

Prezydent Andrzej Duda: jedyną drogą do stabilności energetycznej jest teraz atom

24.04.2021 10:01
Zapewnienie stabilnych źródeł dostaw i suwerenności energetycznej jest dla Polski sprawą absolutnie konieczną; jedyną drogą teraz jest atom - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył, że to rozwiązanie sprzyja ochronie klimatu, zapewniając przy tym stałość dostaw energii.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneshutterstock.com/zhangyang13576997233

Prezydent zabrał w piątek głos w debacie podczas szczytu klimatycznego, którego gospodarzem jest prezydent USA Joe Biden; podkreślał, że Polska odgrywa bardzo aktywną rolę w globalnej polityce klimatycznej. Zadeklarował, że w Polsce w ciągu dwóch dekad zamierzamy zbudować zeroemisyjny system energetyczny, a udział węgla zmniejszy się z 70 do nawet 11 proc. w 2040 r., a nowy miks energetyczny będzie oparty o energię jądrową, odnawialną i gaz. Poinformował ponadto, że w czwartek doszło do zawarcia porozumienia "po długim dialogu społecznym pomiędzy społecznością górników a przedstawicielami polskiego rządu dotyczącego wyłączenia węgla z produkcji energii elektrycznej do 2049 roku".

Do tego tematu nawiązano podczas piątkowego wywiadu z Andrzejem Dudą w Polsat News. Prezydent był pytany, jak te zapowiedzi spełnić.

Duda: okres przekształceń będzie długi

Prezydent mówił, że w Polsce podjęto decyzję ws. odejścia od węgla w przyszłości, czyli "stworzenia alternatywnych źródeł zarobkowania i wdrożenia bardzo trudnego procesu przekształcania polskiej gospodarki i energetyki". - To nie będzie krótki proces - zaznaczył, wskazując, że chodzi o to, by ta transformacja była sprawiedliwa. Podkreślił, że udało się to ustalić na drodze dialogu społecznego między stroną rządową i stroną związkową.

Prezydent stwierdził, że spodziewa się, że działania dot. przejścia do zeroemisyjności powinny być prowadzone systematycznie i być odpowiednio nadzorowane, co wymaga mądrości, ale i odpowiedniego finansowania tego procesu. Zapewnił, że poczyniono w tym kierunku "bardzo znaczące kroki" i ilość energii ze źródeł odnawialnych, czyli OZE zwiększyła się o 14 proc., a w przyszłości ma wzrosnąć do 40 proc. Po drugie - mówił - "przewidujemy że de facto energetyka dzisiaj węglowa zostanie w 70 procentach zostanie zastąpiona energetyką atomową".

Atom jedynym wyjściem

Prezydent zaznaczył, że to rozwiązanie z jednej stronie sprzyja ochronie klimatu, bo jest zeroemisyjne, a jednocześnie zapewnia stałość dostaw energii, co jest niezwykle ważne. Podkreślił, że dla Polski zapewnienie stabilnych źródeł dostaw i suwerenności energetycznej jest "sprawą absolutnie konieczną". - I jedyną drogą tak naprawdę jest atom - wskazał.

Stwierdził, że Polsce jest potrzebna technologia bezpieczna i niezawodna. Wskazał, że nasz kraj od lat prowadzi rozmowy z USA i podpisano porozumienia tym zakresie. Wyraził nadzieję na uruchomienie w Polsce do 2033 r. pierwszego bloku atomowego niezależnie od tego, "kto będzie przy władzy", ponieważ "to jest przyszłość".

Kontrowersje wokół Janusza Kowalskiego

Dopytany przez prowadzącego, czy w tych dążeniach ma wsparcie całego obozu Zjednoczonej Prawicy, powiedział: "To jest wyzwanie drugiej połowy XXI oraz XXII wieku, można powiedzieć śmiało - wyzwanie cywilizacyjne i dziejowe. Ta zmiana sposobu myślenia na temat energetyki, wejście w nowoczesne technologie, zmiana paradygmatów przemysłowych, jeśli chodzi o energetykę. W tym wszystkim najważniejsze jest to, by Polska zachowała suwerenność z jednej strony, a z drugiej by to wspierało rozwój polskiej gospodarki".

Prezydentowi przypomniano, że kilka dni temu powołano Parlamentarny Zespół ds. Suwerenności Energetycznej, w którym działa m.in. poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski, który w lutym stracił tekę wicepremiera w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Zaznaczono, że ten poseł optuje za inną wizją dot. energetyki.

- Prowadzę polską politykę od ponad pięciu lat w tym zakresie. Uczestniczyłem, wraz z przedstawicielami USA, w działaniach zmierzających do tego, byśmy mogli zbudować gazociąg z szelfu norweskiego - Baltic Pipe - na nasze wybrzeże (...) I cały czas wszystko, co robię, jest ukierunkowane na to właśnie, by zapewnić naszemu krajowi, przyszłym pokoleniom, w jak największym stopniu suwerenność energetyczną - odpowiedział prezydent.

Proekologiczna kancelaria

Andrzeja Dudę spytano także, czy w Kancelarii Prezydenta stosuje się zasady recyklingu odpadów. Prezydent odpowiedział, że m.in. nie używa się tam już plastikowych opakowań do podawania napojów. -  Całkowicie z tego zrezygnowaliśmy między innymi ze względu na ochronę środowiska (...) Zakładamy też coraz więcej fotowoltaiki, oświetlającej Ogrody Prezydenckie. Staramy się także prowadzić całą gamę działań proekologicznych - podkreślił.

Zaznaczył, że jest "pozytywnie nastawiony do nowych technologii". - To jest przyszłość, tu nie ma co być jakoś skostniałym pod tym względem, trzeba być otwartym, trzeba mieć też trochę odwagi - mówił prezydent.


PAP/dad