W minionym tygodniu Departament Stanu USA powiadomił w raporcie dla Kongresu, że zmienił swoje poprzednie stanowisko i zniósł sankcje wobec firmy Nord Stream 2 AG, prowadzącej budowę drugiej części tego rurociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, oraz Matthiasa Warniga, jej szefa. Motywował to "względami bezpieczeństwa narodowego".
We wtorek prezydent USA Joe Biden oświadczył, że "sankcje wobec Nord Stream 2 przyniosłyby efekt przeciwny do zamierzonego". Po raz kolejny zaznaczył też, że był przeciwny projektowi niemiecko-rosyjskiego gazociągu "od początku". Dodał, że sojusznicy USA w Europie "doskonale znają jego stanowisko w tej sprawie".
Müller: przejaw geopolitycznej gry Rosji i Niemiec
Odnosząc się do tej sytuacji Müller powiedział w TVP1, że "budowa Nord Stream 2 jest przejawem dużej geopolitycznej gry Rosji i Niemiec". - Nie chodzi tutaj o dostawy gazu same w sobie, tylko w jaki sposób się one odbywają. Chodzi o to, aby pominąć kraje Europy Środkowo-Wschodniej po to, aby być niezależnym od tych krajów, jeżeli chodzi o tranzyt gazu do Europy Zachodniej, a to ogranicza bezpieczeństwo Polski i te informacje, które pojawiają się na arenie międzynarodowej, są oczywiście niepokojące i niedobre, ponieważ ten gazociąg ma charakter typowo polityczny - powiedział rzecznik rządu.
- Liczymy na to, że Stany Zjednoczone jednak takich decyzji nie będą podejmować, ale niestety zapowiada się, że istnieje jakieś porozumienie w tej chwili w tym zakresie - dodał.
Pytany, czy takie porozumienie jest niepokojące dla polskiego rządu, rzecznik odpowiedział, że jest niepokojące. - Oczywiście, że tak. Robimy wszystko, co się da, żeby to zablokować - podkreślił. - Ten gazociąg nie przechodzi przez terytorium Polski, przez inne kraje, w związku z tym te możliwości są tylko możliwe do zrealizowania albo za pośrednictwem Unii Europejskiej, albo za pośrednictwem innych organizacji międzynarodowych - dodał.
Rewizja relacji Waszyngtonu z Warszawą?
Rzecznik rządu został też zapytany, czy to nie jest dowód na to, że Stany Zjednoczone, a przynajmniej obecna administracja Białego Domu zupełnie inaczej postrzega relacje z Polską i zapewnienie nam bezpieczeństwa i może to jest moment, że polskie władze powinny na nowo przemyśleć relacje z USA i geopolityczne, strategiczne sojusze.
- To nie jest takie proste, ponieważ tu wchodzą w grę poważne interesy dużych państw europejskich i pozaeuropejskich, w związku z tym ta gra interesów jest wielopoziomowa i niestety faktycznie musimy podjąć kolejne działania, aby spróbować zablokować Nord Stream 2 i to podnosimy na poziomie europejskim, aczkolwiek to będzie niezwykle trudne, ponieważ budowa jest zaawansowana - ocenił Müller.
Budowa rurociągu rozpoczęła się za kadencji administracji poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa w 2018 roku. Stała się głównym źródłem tarć między USA a Niemcami.
PAP/dad