W środę sąd w rosyjskim mieście Noworosyjsk nakazał rurociągowi CPC, który obsługuje około 1% światowej ropy, zawiesić działalność, powołując się na kwestie związane z wyciekami ropy.
"Zamknięcie rurociągu, który transportuje ropę z ogromnego kazachskiego pola Tengiz przez Rosję do Morza Czarnego, nadweręży rynek naftowy tak samo, jak boryka się on z jednym z najgorszych problemów z zaopatrzeniem od czasu arabskiego embarga na ropę z lat 70." – napisała agencja Reutera.
Kassym-Żomart Tokajew zaznaczył, że poprawa infrastruktury portowej na Morzu Kaspijskim to "strategiczne zadanie" rządu Kazachstanu. "Priorytetowym kierunkiem jest trasa transkaspijska. Zlecam „KazMunayGas” opracowanie najlepszej opcji jej realizacji, w tym z możliwością przyciągnięcia inwestorów do projektu Tengiz. Kazachstan nigdy nie był krajem morskim i dlatego nie wykorzystał w pełni możliwości transportu morskiego. Teraz są inne czasy" - powiedział Tokajew cytowany przez prezydencki portal.
Prezydent Kazachstanu dodał, że analogiczna inicjatywa wynika z decyzji sądu rosyjskiego o wstrzymaniu na 30 dni pracy terminalu Konsorcjum Rurociągu Kaspijskiego, ponieważ całkowicie blokuje on dostęp kazaskiej ropy na rynek europejski przez Federację Rosyjską.
Kazachstan, w dużym stopniu zależny od paliw kopalnych, jest zależny od rosyjskich rurociągów w celu eksportu ropy do Europy.
Reuters/dad