Robert Telus i Mykoła Solski rozmawiali online w sprawie usprawnienia przewozu płodów rolnych ze wschodu w głąb Europy oraz do nadbałtyckich portów.
Robert Telus przypomniał, że w ostatnich 4 miesiącach z Polski wywieziono w sumie 4,5 miliona ton zbóż - polskich i ukraińskich. Podkreślił, że z miesiąca na miesiąc wzrastała ilość towarów wypływających z portów jak również przejeżdżających przez Polskę tranzytem. "Rozmawialiśmy o tym, co jeszcze można poprawić, by jeszcze to zwiększyć, by jeszcze więcej wyeksportować. To pokazuje, że jeśli zaczniemy współpracować - a ta współpraca jest dobra między ministerstwami - to da się. Oczywiście nie zapominamy o agroporcie. To jest jedna z tych rzeczy, których nie udało się nam zrealizować jeśli chodzi o postulaty rolników" - przyznał szef resortu.
Szef polskiego resortu dodawał, że przez Morze Bałtyckie ukraińskie płody rolne eksportować chcą też Litwini i Łotysze. Zapowiedział, że pod koniec tygodnia zapadnie decyzja, czy tam - a nie na granicy z Polską - możliwa będzie realizacja formalności przed wysyłką zbóż w dalsze miejsca. "Strona litewska zgłosiła się do nas z pytaniem, czy kontrole fitosanitarne mogą być dokonywane nie w miejscu przekroczenia polsko-ukraińskiej granicy tylko bezpośrednio przy portach na Litwie czy Łotwie. Najprawdopodobniej prawnie jest to możliwe, a jeśli nie - zmienimy tu swoje rozporządzenia. Chcemy pozwolić, by te ładunki nie stały na granicy tylko jechały i nie blokowały innych ładunków jadących do portów" - wyjaśniał polityk.
Jutro ma się rozpocząć wypłata kolejnej transzy pomocowej dla rolników. Chodzi o dopłaty do zbóż sprzedanych między połową kwietnia a połową lipca - mechanizm będzie finansowany z budżetu krajowego.
IAR/ks