W wywiadzie dla ABC Trump odniósł się do swojego sobotniego wpisu w mediach społecznościowych, kiedy stwierdził, że Putin może go "podpuszczać" i ponieważ nie chce zakończenia wojny z Ukrainą. Pytany o to Trump nie wykluczył, że rosyjski dyktator "może go trochę podpuszczać".
Zaraz jednak dodał, że jego zdaniem Putin chce zakończenia wojny. "Naprawdę tak myślę, że on tego chce" - powiedział prezydent USA dziennikarzowi Terry'emu Moranowi. "Myślę, że jego marzeniem było zajęcie całego kraju. Myślę, że ze względu na mnie, nie zrobi tego" - powiedział. "Sadzę jednak, że, powiedzmy, on mnie szanuje i uważam, że ze względu na mnie nie weźmie całej (Ukrainy), ale jego pierwszą decyzją, wyborem, byłoby wzięcie całej Ukrainy" - powiedział. Zapytany, czy ufa Putinowi, Trump stwierdził, że nie ufa wielu ludziom, w tym Moranowi, którego nazwał "nieuczciwym" dziennikarzem, który zadaje "fałszywe pytania".
Głuchy na krytykę
Trump przekonywał, że pod jego rządami Ameryka ma się wspaniale, jest szanowana na całym świecie, a ceny spadają. Odrzucał sugestie, że reputacja Ameryki podupadła i argumentował, że wcale nie jest pewne, iż nałożone przez niego cła - na które jego zdaniem Chiny "zasłużyły" - przyczyniają się do wzrostu cen.
Pytany o to, co powie wyborcom, którzy na niego głosowali, lecz nie popierają ceł, Trump odparł, że robi to, co zapowiadał w kampanii. "Tak naprawdę oni się na to pisali. To jest to, o czym mówiłem w kampanii. Byliśmy wykorzystywani przez inne kraje na skalę, jakiej nikt nigdy wcześniej nie widział (...) Mógłbym to tak zostawić, ale w pewnym momencie doszłoby do implozji, jakiej nikt nigdy nie widział. Ale powiedziałem: Nie, musimy to naprawić. Chciałem to zrobić od wielu lat" - mówił Trump.
Prezydent USA bagatelizował też obawy, że przejmuje zbyt wiele władzy i może się stać autorytarnym przywódcą. Podkreślił, że nie chciałby, aby tak go oceniano i dodał, że "czyni Amerykę znowu wielką".
Trump: najlepsze w historii 100 dni
W podobnym tonie Donald Trump przedstawiał swoje osiągnięcia podczas wiecu w Warren pod Detroit celebrującym jego pierwsze 100 dni po powrocie do władzy. W niemal 90-minutowym przemówieniu stwierdził, że według wielu opinii pierwsze 100 dni jego prezydentury były najlepsze w historii. Wskazał m.in. na radykalne ograniczenie napływu imigrantów i deklarował, że "Ameryka nie jest już więcej wysypiskiem śmieci dla całego świata".
00:59 13608379_1.mp3 Podczas wystąpienia na wiecu w Michigan Donald Trump powiedział swoim zwolennikom, że pierwsze sto dni jego prezydentury były najlepsze w historii Stanów Zjednoczonych. Sondaże wskazują jednak, że Amerykanie są odmiennego zdania. Materiał Marka Wałkuskiego (IAR)
Amerykański lider cytował też statystyki dotyczące jakoby spadku cen, twierdząc, wbrew faktom, że kurze jaja potaniały o 87 proc., a cena benzyny w niektórych stanach spadła do poziomu poniżej 2 dol. za galon. Ponownie skrytykował też przewodniczącego Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej USA Jerome'a Powella za wstrzymanie obniżek stóp procentowych. Trump twierdził, że zna się na stopach lepiej, niż szef banku centralnego i przekonywał, że gdyby nie wygrał wyborów, Ameryka stałaby się krajem trzeciego świata.
IAR/dad