Szpital franciszkanek misjonarek na Madagaskarze potrzebuje generatora tlenu, by móc ratować chorych na COVID-19. Zbiórkę pieniędzy na ten cel prowadzą Caritas Polska oraz Caritas Archidiecezji Poznańskiej - czytamy w środę w "Gazecie Polskiej Codziennie".
Jak podał dziennik, "o pomoc apeluje pracująca tam w bardzo trudnych warunkach siostra Małgorzata Langner z Polski".
"Połowę pacjentów szpitala w Antsirabe, trzecim co do wielkości mieście na Madagaskarze, stanowią chorzy na COVID-19. Prowadzony przez franciszkanki misjonarki Maryi szpital współpracuje z placówką państwową, od której wypożycza butle. Tamtejsi medycy używają również koncentratorów tlenu, jednak nie wystarcza go dla wszystkich chorych. W szpitalu misjonarek pracuje obecnie siostra Małgorzata Langner z Polski, która mieszka na Madagaskarze od 14 lat" - podaje gazeta.
"Ciężko chorych umieszczamy w sali reanimacyjnej i często nie udaje nam się ich uratować. (...) W ubiegłym roku, dzięki pomocy Fundacji Polska Pomoc dla Afryki, otworzyliśmy nowe skrzydło szpitala. I dzisiaj jest ono pełne chorych na COVID" - pisze siostra Langner w korespondencji z "GPC".
Walka na śmierć i życie
"Misjonarka podkreśla, że w Antsirabe trwa walka na śmierć i życie. Niezbędny jest zakup generatora tlenu, który kosztuje 105 tys. euro, czyli około 480 tys. zł, co zdecydowanie przewyższa możliwości finansowe placówki, a dostawa urządzenia będzie możliwa dopiero po 50 dniach od wpłaty potrzebnej kwoty"- wskazuje gazeta.
"GPC" podkreśla też, że zbiórkę pieniędzy na ten sprzęt prowadzi Caritas. "Mottem naszego szpitala jest „Służba, ochrona życia”, dzień i noc staram się być gotowa, aby odpowiadać na to wezwanie. Siłę czerpię z modlitwy, adoracji, Eucharystii" – pisze do dziennika siostra Małgorzata Langner, apelując o wsparcie placówki. Informacje o możliwości przekazania pieniędzy można znaleźć na stronie internetowej Caritas.
PAP/da