Herman Hałuszczenko wyjaśnił, że wszystkie środki uzyskane z eksportu energii elektrycznej zostaną przeznaczone na odbudowę infrastruktury energetycznej, zniszczonej w czasie rosyjskich ataków. Może to być nawet 70 milionów dolarów miesięcznie: "Wraz z ociepleniem spadło zużycie energii elektrycznej, więc system ma rezerwy i rzeczywiście kwestia uruchomienia eksportu jest już obecnie rozważana. Możemy otrzymać nawet 70 milionów dolarów miesięcznie. To będą bardzo ważne środki na utrzymanie i odbudowę zniszczonej lub uszkodzonej infrastruktury energetycznej, którą niestety dzisiaj mamy."
Minister energetyki Ukrainy przypomniał, że od października 2022 do lutego 2023 roku rosyjscy okupanci przeprowadzili 225 uderzeń na 112 obiektów krytycznej infrastruktury cywilnej na Ukrainie. Terrorystom nie udało się jednak wyłączyć ukraińskiego systemu energetycznego.
Enerhoatom, największy państwowy na Ukrainie producent prądu, uruchomi linię energetyczną pomiędzy Ukrainą a Polską. Linia została zbudowana jeszcze w czasach ZSRR, jednak od 1991 roku została wycofana z eksploatacji i nie działała przez ponad 30 lat.
Zdaniem Enerhoatomu teraz i w przyszłości linia da Ukrainie możliwość zwiększenia eksportu i importu energii elektrycznej do i z krajów UE. Część niezbędnego sprzętu jest już zamontowana na miejscu, a odpowiednie ekipy Enerhoatomu prowadzą prace poprzedzające uruchomienie.
Wcześniej polska firma energetyczna Orlen Synthos Green Energy zainicjowała projekt budowy linii wysokiego napięcia między elektrownią jądrową w Równem a polskim miastem Chełm. Celem jest import energii elektrycznej wytwarzanej na Ukrainie.
IAR/ks