Na całej Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny. Ukraińskie lotnictwo poinformowało wcześniej, że z rosyjskch lotnisk wystartowało 11 bombowców strategicznych Tu-95, przenoszących pociski kierowane.
W nocy Rosjanie atakowali Kijów dronami. Według ukraińskiej armii, wszystkie maszyny zostały zestrzelone. Nie ma poszkodowanych ani strat materialnych.
Ukraiński minister energii Herman Hałuszczenko przyznał, że sytuacja jest trudna. "Operator systemu przesyłowego pilnie wprowadził tryb awaryjnych przerw w dostawie prądu" - napisał minister na Facebooku. Jak dodał, eksperci ds. energetyki pracują nad rozwiązaniem tej sytuacji.
Polskie maszyny w powietrzu
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych ostrzega, że w południowo-wschodniej Polsce może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych samolotów.
Od wczesnych godzin porannych obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami wykonywanymi na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie terytorium Ukrainy - czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego. "Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a Dowództwo Operacyjne RSZ na bieżąco monitoruje sytuację" - napisano w komunikacie.
IAR/dad