- Oddajemy hołd ofiarom i pokazujemy, że pamiętamy, bo na pamięci i prawdzie trzeba budować współczesne relacje z narodami oraz tożsamość narodu - powiedział dziennikarzom szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. Minister specjalnie z tej okazji przybył dzisiaj do Wilna.
To jest taki wileński Katyń, ale zwielokrotniony. 100 tysięcy ludzi mordowanych, obywateli II Rzeczpospolitej w sposób okrutny. Tylko za to, że byli Polakami, Żydami czy Romami - dodał Kasprzyk.
Prezes Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska" Maria Wieloch, powiedziała Polskiemu Radiu, że między innymi dzięki takim uroczystościom, wzrasta w Polsce zainteresowanie tematyką zbrodni ponarskiej. Jednak informacja dopiero zaczyna docierać też do młodszego pokolenia. Wiedza nie jest wystarczająca. Do programu na lekcjach historii w klasach licealnych dopiero zostanie wprowadzona informacja o zbrodni ponarskiej, tak jak ma to miejsce ze zbrodnią katyńską czy wołyńską - wyjaśnia Maria Wieloch. - Chodzi nam o to, aby ludzie wiedzieli, że w Ponarach ginęli nie tylko Żydzi. Mało kto wie o Polakach - dodaje.
Na uroczystości przybyła też wileńska młodzież, przedstawiciele społeczności polskiej na Litwie oraz ambasador Polski na Litwie Urszula Doroszewska. - Nasza obecność tutaj to świadectwo tego, że Rzeczpospolita pamięta o Polakach i swoich obywatelach pochodzenia żydowskiego, którzy tutaj spoczywają. Polska nie mogła obronić życia tych ludzi, ponieważ padła ofiarą hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji - przypomniała dyplomatka.
Po ponarskich uroczystościach, w Domu Kultury Polskiej w Wilnie rozpocznie się Konferencja Ponarska (początek konferencji o godzinie 16).
IAR/dad