Nożownik zabił w piątek w Londynie dwie osoby - mężczyznę i kobietę oraz ranił kolejne trzy. Sam został zastrzelony przez policję. Napastnik to 28-letni Usman Khan, mieszkaniec hrabstwa Staffordshire w środkowej Anglii. Mężczyzna był znany brytyjskim służbom i łączono go z islamskimi grupami terrorystycznymi. W 2018 roku opuścił więzienie.
Bohaterski czyn doceniany jest w Polsce i na świecie. - Łukasz chwycił leżący w pobliżu kieł narwala i pobiegł na zamachowca. Został przez niego dźgnięty nożem w rękę, ale kontynuował powalanie go na ziemię - powiedział jeden z rozmówców "The Times". - Został zraniony, ale to go nie zatrzymało. Łukasz jest bohaterem - dodał.
Walecznemu Polakowi podziękował również premier Mateusz Morawiecki, który zauważył, że "cholerni Polacy znowu ratują Londyn". "Przeciwko terroryzmowi każda broń jest dozwolona. Panie Łukaszu, Pana postawa zasługuje na szczególne podziękowanie i szacunek. Polska jest z Pana dumna!" - napisał szef polskiego rządu.
Ponadto Jan Kanthak, rzecznik prasowy Solidarnej Polski poinformował, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zwróci się do prezydenta z wnioskiem o rozważenie odznaczenia Polaka.
Atak w Londynie
Na grafice ponadto obok Polaka walczącego kłem narwala znalazł się "Pieszy" oraz "Gaśnica".
Do ataku doszło w okolicy London Bridge, łączącego finansowe City z południem miasta, gdzie znajdują się targ Borough Market czy duża stacja kolei i metra. Napastnik uderzył w okolicy budynku Fishmongers' Hall, znajdującego się na skraju City. To dlatego w operację zaangażowane zostały dwie siły policyjne. Oprócz Metropolitan Police zareagowała policja City, które cieszy się formalną autonomią i ma własne siły porządkowe.
IAR/PAP/PR24/dad