Redakcja Polska

Nowe wątki ws. zabójstwa obywatela Gruzji w Berlinie. Zamachowiec zdobył broń w Polsce?

10.12.2019 10:04
Rosjanin, który w sierpniu zastrzelił w centrum Berlina ubiegającego się o azyl Zelichmana Changoszwiliego, broń zdobyć mógł w Warszawie - podejrzewają niemieccy śledczy. O sprawie donosi portal Onet powołując się na niemiecki dziennik informacyjny "Tagesschau".
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneElnur/Shutterstock.com

23 sierpnia br. w parku Kleiner Tiergarten w berlińskiej dzielnicy Moabit został zamordowany urodzony w Gruzji Czeczen Zelimchan Changoszwili. Brał on czynny udział w drugiej wojnie czeczeńskiej u boku prezydenta Czeczenii Asłana Maschadowa. Podczas rosyjskiej agresji na Gruzję w 2008 roku zorganizował oddział 200 ochotników do walki z siłami Kremla. Od 2017 roku starał się o azyl w Niemczech, ale jego wniosek został odrzucony. Changoszwili był uważany przez Urząd Ochrony Konstytucji za niebezpiecznego islamistę.

Morderca obywatela Gruzji, posługujący się rosyjskim paszportem wystawionym na "Wadima Sokołowa", został ujęty prawie natychmiast po dokonaniu zbrodni, mimo że w parkowych zaroślach zdążył się przebrać oraz pozbył się broni i peruki. Sam zatrzymany twierdził, że jest niewinny i nikogo nie zabił. Również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaprzeczał, by jego kraj miał jakikolwiek udział w wydarzeniu.

Jak podał portal onet.pl, tydzień przed dokonaniem zamachu, 17 sierpnia, mężczyzna miał przylecieć z Moskwy do Paryża. Trzy dni później poleciał on do Warszawy, gdzie wynajął pokój w centrum miasta. Jak czytamy na onet.pl, który powołuje się na niemieckie media, rezerwacja obejmowała okres do 26 sierpnia. Jak informuje "Tagesschau", 22 sierpnia mężczyzna miał opuścić hotel. Na 25 sierpnia zarezerwował lot z Warszawy do Moskwy. Zdaniem śledczych, to w Warszawie zamachowiec zdobył broń - glocka 26 wyposażonego w tłumik - z której zastrzelił następnie Changoszwilego.

Niemiecka Federalna Prokuratora Generalna (GBA) przejęła śledztwo w tej sprawie, ponieważ - jak poinformowała - istnieją przesłanki, że zabójstwo zostać dokonane na zlecenie organów państwowych Federacji Rosyjskiej lub autonomicznej Republiki Czeczeńskiej. Również niemieckie MSZ poinformowało, że uznało ze skutkiem natychmiastowym za osoby niepożądane dwóch rosyjskich dyplomatów.

Szefowa niemieckiego rządu Angela Merkel potwierdziła tego samego dnia w Londynie, że powodem wydalenia dyplomatów był brak współpracy Rosji w wyjaśnianiu morderstwa.

"Bild" donosi o wątku czeczeńskim

Z kolei niemiecki tabloid "Bild" sugeruje, że zamordowanie w sierpniu w Berlinie obywatela Gruzji Zelimchana Changoszwilego mogło być zemstą przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa. Wskazuje na to kilka poszlak, m.in. data zabójstwa.

Changoszwili został zastrzelony 23 sierpnia w berlińskiej dzielnicy Moabit przez rosyjskiego płatnego zabójcę. Jest to data urodzin Achmata Kadyrowa - ojca obecnego prezydenta Czeczenii, Ramzana.

Achmat, który również był lojalnym wobec Moskwy prezydentem Czeczenii, zginął w zamachu bombowym w maju 2004 roku. Do organizacji ataku przyznał się wówczas czeczeński komendant polowy Szamil Basajew. W tym samym czasie w oddziale Basajewa walczył Changoszwili. Według "Bilda" może to potwierdzać jedną z wersji śledczych, że urodzony w Gruzji Czeczen padł ofiarą zemsty Ramzana Kadyrowa.

Changoszwili dwukrotnie uchodził wcześniej z życiem z zamachów w 2009 i 2015 roku.

Kolejną poszlaką, która według najpoczytniejszej niemieckiej gazety wskazuje na czeczeński ślad w sprawie, są dane personalne w sfałszowanym paszporcie, którym posługiwał się zabójca Changoszwilego - "Wadim Sokołow". Roman Sokołow był kapitanem rosyjskich spadochroniarzy, który podczas jednej z bitew w II wojnie czeczeńskiej, nie mogąc powstrzymać naporu atakujących bojowników, ściągnął na swoje pozycje ogień artylerii. Rosjanie nazwali bitwę "kaukaskimi Termopilami", a Sokołowowi został pośmiertnie nadany tytuł Bohatera Federacji Rosyjskiej.


IAR/PAP/Onet/dad