Podczas sobotniej akcji nie zorganizowano pochodu centralnymi ulicami stolicy, tak jak w czasie poprzednich trzech demonstracji. Wiec odbywał się na zasadzie wolnego mikrofonu. Każdy mógł zabrać głos i powiedzieć co sądzi o zacieśnianiu sojuszu Białorusi z Rosją.
Organizator demonstracji Paweł Siawiaryniec powiedział, że kwestia rosyjsko-białoruskiej integracji jest nadal aktualna. Dlatego potrzebne są dalsze działania opozycji. - Należy kontynuować nasz protest. Musimy zwiększyć ilość akcji ulicznych i szukać nowych form sprzeciwu. Dlatego będziemy prosić młodzież i ludzi kreatywnych, aby dołączyli się do tej sprawy - powiedział Siawiaryniec. Dodał, że w czwartek liderzy opozycji omówią strategię dalszych działań.
Protesty opozycji w Mińsku są reakcją na plany pogłębienia integracji Białorusi z Rosją. W grudniu prezydenci obu państw spotykali się w tej sprawie dwukrotnie. Białoruska opozycja obawia się, że kraj może utracić niezależność. Władze białoruskie natomiast zapewniają, że w obecnych negocjacjach nie ma mowy o integracji politycznej, a tylko o sprawach gospodarczych.
IAR/dad