Redakcja Polska

Polscy studenci wracający z Wuhan: wirus zakłócił życie Chin

27.01.2020 15:00
Studenci z Rzeszowa opowiadali, że w związku z rozprzestrzenianiem się nowego typu wirusa miasto Wuhan z dnia na dzień zamierało i pustoszało.
Audio
  • Studenci wracający z Chin: wirus zakłócił życie Chin [posłuchaj]
Z godziny na godzinę rośnie liczba nowych przypadków zachorowań
Z godziny na godzinę rośnie liczba nowych przypadków zachorowańPAP/EPA/TELENEWS

Ogłoszono tam stan wyjątkowy. Z powodu wirusa w Chinach zmarło już ok. 80 osób. Prawie 3 tysiące osób choruje. Ponad 300 z nich jest w stanie ciężkim lub krytycznym. Pod obserwacją znajduje się więcej niż 20 tysięcy osób. Za wyleczone uznano kilkadziesiąt.  

Studenci opowiadali, jak koronawirus zakłócił życie Chin. Zaostrzone procedury bezpieczeństwa wprowadziły także inne miasta Państwa Środka, między innymi Pekin. Studenci mówili, że ograniczenie dostępu do miast ma służyć ograniczeniu rozprzestrzeniania się choroby. Niedostępne są także placówki publiczne. Zamknięte zostanie też wejście na Wielki Mur Chiński. 

Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas mówił w TVP Info, że nowy koronawirus może spowodować niewydolność układu oddechowego i zapalenie płuc. Podkreślił, że w świetle obecnej wiedzy wirus powoduje małą śmiertelność, "nieporównywalnie mniejszą niż ta, którą powodowały SARS i MERS". Natomiast łatwo się rozprzestrzenia. Poza Chinami wirusa stwierdzono w kilkunastu krajach świata, w tym w USA, Kanadzie, Francji i Rosji. 

Pierwsze objawy zakażenia koronawirusem z Wuhan są podobne do objawów grypy. Pojawiają się wysoka gorączka, ból głowy, ból gardła i kaszel, uczucie wyczerpania, brak apetytu oraz trudności w oddychaniu. Choroba jest niebezpieczna przede wszystkim dla tych, którzy mają zaburzenia odporności, dla osób starszych, dla osób leczonych onkologicznie. Wirus przenosi się z człowieka na człowieka, możliwe jest też zarażenie się poprzez kontakt ze zwierzętami oraz spożywanie mięsa i owoców. 

W Unii Europejskiej poziom zagrożenia wirusem został podniesiony z niskiego do umiarkowanego. Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała w ubiegłym tygodniu, że w tej chwili nie uważa epidemii za zagrożenie globalne.

Główny Inspektor Sanitarny wyraził przekonanie, że procedury wdrożone w Europie powinny spowodować, że koronawirus nie rozprzestrzeni się masowo na Starym Kontynencie. Jarosław Pinkas zapewnił, że w Polsce wprowadzone zostały procedury, które mają zapobiec rozprzestrzenieniu się wirusa, między innymi precyzyjna analiza stanu zdrowia podróżnych przylatujących z Chin.

Jarosław Pinkas zapewnił, że "w ogromnym procencie można wykluczyć", że studenci, którzy w ostatnich tygodniach byli w Wuhan, zarazili się wirusem. Poinformował, że w okolicach tego chińskiego miasta przebywa grupa Polaków. Zachęcał do śledzenia aktualizacji dotyczących wirusa na stronie internetowej Głównego Inspektora Sanitarnego.

IAR/ks

Zobacz więcej na temat: koronawirus Chiny