Premier Mateusz Morawiecki pozytywnie ocenił w wywiadzie dla niedzielnego wydania "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe w sprawie skupowania obligacji państwowych przez Europejski Bank Centralny. Sędziowie trybunału orzekli w wyroku, że TSUE przekroczył swoje kompetencje. Wyrok ten z kolei ostro krytykuje niemiecka opozycja i Komisja Europejska.
Dla premiera Mateusza Morawieckiego wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego to jeden z najważniejszych wyroków w historii Unii Europejskiej. "Federalny Trybunał Konstytucyjny podobnie jak polski Trybunał Konstytucyjny, stanął na stanowisku, że TSUE nie posiada nieograniczonych uprawnień" - podkreślił polski premier w niemieckim dzienniku. Zdaniem premiera Morawieckiego to poszczególne państwa członkowskie powinny określać granice kompetencji instytucji unijnych, w tym także TSUE. Mateusz Morawiecki wyraził nadzieję, że wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego rozpocznie prawdziwą debatę na temat demokratycznego i dojrzałego podziału władzy, oraz tego jak zapewnić kontrolę tego podziału na poziomie unijnym.
Niemiecka opozycja ostro krytykuje wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, twierdząc, że jest to zły przykład dla takich państw jak Polska i Węgry. Komisja Europejska ostrzega, że wdroży za uchybienie zobowiązaniom państwa członkowskiego postępowanie przeciwko Republice Federalnej Niemiec.
IAR/ks