Jak zaznaczył, w związku z pandemią koronawirusa wysłanie delegacji Europarlamentu nastąpi w pierwszym możliwym terminie. Decyzję wsparły wszystkie grupy polityczne.
Nastąpiło to na wniosek strony polskiej, w wyniku petycji skierowanych do Komisji przez Polaków, również przy forsowaniu tego przez naszych europosłów. Jak wiadomo, szereg polskich dzieci i rodziców, mieszkających czy kiedyś mieszkających w Niemczech ma z Jugendamtem bardzo duże problemy. Bardzo się cieszymy, że ta sprawa została umiędzynarodowiona - podkreślił polityk PiS.
Europoseł Ryszard Czarnecki poinformował, że delegacja spotka się z przedstawicielami Jugendamtów oraz prawdopodobnie z reprezentantami niemieckiego rządu, a także organizacji społecznych. Jak zaznaczył polityk PiS, część niemieckich instytucji pozarządowych jest krytycznie nastawiona do działalności tych urzędów.
Ryszard Czarnecki liczy, że zainteresowanie Komisji będzie skutkowało próbami ze strony Berlina, by "wygasić problem urzędów ds. dzieci i młodzieży".
"Dobra wiadomość dla polskichdzieci"
- To jest dobra wiadomość dla polskich dzieci i polskich rodziców. Mamy nadzieję, iż ta presja Parlamentu Europejskiego, w tym także polskich europosłów spowoduje, że nie będzie dochodziło do takich skandali i ludzkiego bólu dzieci i rodziców, krzywdzonych przez tę niemiecką instytucję - powiedział wiceprzewodniczący Komisji Petycji Europarlamentu.
Pod koniec 2018 r. Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której europosłowie wezwali Komisję Europejską do kontroli procedur i praktyk stosowanych w niemieckim systemie prawa rodzinnego, w tym w Jugendamtach. W odpowiedzi KE oświadczyła jednak, że nie ma kompetencji, by zajmować się kwestiami prawa rodzinnego w krajach Unii Europejskiej.
IAR/dad