534 tysiące ofiar śmiertelnych koronawirusa i prawie 11,5 miliona zachorowań - tak wyglądają obecnie światowe statystyki. Dane dotyczące pandemii podają naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, którzy zajmują się monitorowaniem sytuacji na świecie. Jak informują, wyleczyć udało się 6 milionów 300 tysięcy osób. Światowa Organizacja Zdrowia po raz kolejny ostrzegła, że pandemia koronawirusa przyspiesza. W Europie jednak kontynuowane jest ostrożne luzowanie obostrzeń. Po 133 dniach przerwy w mediolańskiej La Scali odbył się w poniedziałek pierwszy koncert. W Anglii, w ramach znoszenia kolejnych ograniczeń, od soboty otwarte są puby i restauracje. Kolejne regulacje związane z epidemią znoszą Walia i Szkocja. Regionalne rządy w Cardiff i Edynburgu cały czas otwierają jednak swoje kraje ostrożniej, niż Anglia.
Po trzech miesiącach kwarantanny znów można zwiedzać Luwr. Otwarto również muzeum Rodina. Zwiedzających obowiązują jednak pewne ograniczenia.
Amerykanie powoli wracają na pokłady samolotów. W pierwszych dniach lipca liczba pasażerów niemal podwoiła się w porównaniu z początkiem czerwca. Na amerykańskich lotniskach ruch nadal jest jednak znacznie mniejszy niż przed epidemią.
Z pandemią walczy Ameryka Południowa. Brazylia odnotowuje ponad tysiąc zgonów z powodu koronawirusa dziennie. Stan Sao Paulo odnotowuje największą liczbę infekcji i zgonów. Mimo to, po ponad 100 dniach kwarantanny, w mieście na nowo otwierane są bary, restauracje, salony kosmetyczne i fryzjerskie.
Unia Europejska tymczasem otworzyła granice strefy Schengen dla 15 krajów spoza Wspólnoty. Na liście tzw. bezpiecznych państw znalazły się m.in. Australia, Nowa Zelandia, Korea Południowa i Japonia. Do Unii nie wjadą natomiast Amerykanie, Rosjanie i Brazylijczycy.
IAR/PAP/ep