Użytkownicy aplikacji przez dwa miesiące największej izolacji odpowiadali na pytania dotyczące objawów i podejmowanych przez nich aktywności.
Lider projektu, doktor habilitowany Mirosław Kwaśniewski, kierownik Centrum Bioinformatyki i Analizy Danych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku wyjaśnia, że na podstawie danych z aplikacji można zaobserwować powiązanie między występowaniem objawów chorobowych, a przestrzeganiem zasad izolacji.
- Wśród użytkowników aplikacji POLCOVID-19, którzy deklarowali, że nie widzą konieczności izolowania się czy nie zamierzają rezygnować z dotychczasowych aktywności społecznych, aż 21 procent stanowiły osoby, które wskazywały na występowanie gorączki lub stanu podgorączkowego - mówi naukowiec. I dodaje, że przełożenie na wyniki miał też wybierany przez użytkowników sposób transportu - u 27 procent osób, które przemieszczały się transportem publicznym, występował kaszel.
- Na izolację zdecydowały się zwłaszcza osoby powyżej 60. roku życia - mówi Mirosław Kwaśniewski. Ta grupa znacząco ograniczyła kontakty społeczne. Tylko około 4 procent powyżej 60. roku życia deklarowało w ankiecie, że wychodziło do sklepu czy apteki przed epidemią. Wysokie wskaźniki izolacji dotyczyły również młodzieży.
Dane zebrane w aplikacji zostaną wykorzystane w celach naukowych. Pomogą ocenić, w jaki sposób wprowadzane ograniczenia wpływają na częstotliwość objawów. Przy pojawianiu się drugiej fali zachorowań na COVID-19 dane będą stanowiły punkt odniesienia.
Z aplikacji skorzystało około 6 tysięcy osób. Wnioski dotyczą danych zebranych od 7 kwietnia do 15 czerwca 2020 roku. Aplikację opracowali naukowcy z Uniwersytety Medycznego w Białymstoku, Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i firmy IMAGENE.ME.
IAR/dad