Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Ciarka powiedział IAR, że podczas każdej kontroli policjanci sprawdzają, dlaczego konkretne osoby nie noszą maseczek, przyłbic czy w inny sposób nie zakrywają ust i nosa. W przypadku naruszenia przepisów policjanci najpierw pouczają i dają możliwość zakrycia nosa i ust, a jeśli to nie przynosi efektu, nakładają mandaty karne.
Rzecznik policji dodał, że w niektórych placówkach handlowych zauważono przyzwolenie sprzedawców na łamanie tych przepisów. Przypomniał, że w pierwszej kolejności to administratorzy i właściciele takich miejsc odpowiadają za egzekwowanie przepisów porządkowych.
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w TVP Info, że kary za nieprzestrzeganie rygorów sanitarnych będą zwiększone kilkukrotnie. Dodał, że część restauracji celowo nie przestrzega przepisów sanitarnych wprowadzonych na czas epidemii, żeby przyjąć więcej klientów. Zauważył, że dla takich placówek ewentualne ryzyko kary było do tej pory mniejsze niż potencjalne zyski. - Ważniejsze jest w tej chwili bezpieczeństwo Polaków - dodał rzecznik rządu.
Policja może nałożyć na daną osobę mandat karny do 500 złotych lub skierować sprawę do sądu. Inspekcja sanitarna może zastosować grzywnę nawet do 30 tysięcy złotych.
IAR/dad