Niemiecki portal prawniczy opisał historię pewnej policjantki, która zamierzała zmienić nazwisko, bowiem jej zdaniem nazwisko które nosi, jest obciążone tym, że takie samo nazwisko posiada były strażnik obozu koncentracyjnego odpowiedzialny za okrutne zbrodnie popełnione w okresie nazistowskim w "polskim obozie pracy" w Trawnikach. Rzecznik prasowy polskiej ambasady w Berlinie Dariusz Pawłoś powiedział Polskiemu Radiu, że natychmiast do redakcji " Juraforum.de" w Hanowerze zostało wysłane pismo z żądaniem sprostowania. Pawłoś zapewnił, że Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Berlinie oraz polskie placówki konsularne zawsze będą interweniować w sytuacjach, gdy będzie fałszowana historia Polski i gdy będzie szkalowane dobre imię Polski i Polaków.
Dariusz Pawłoś przyznał, że jest to druga w ciągu ostatniego miesiąca interwencja w sprawie użycia wadliwego kodu pamięci "polski obóz" w odniesieniu do niemieckich narodowosocjalistycznych obozów koncentracyjnych i obozów pracy. Obecna sytuacja jego zdaniem jest tym bardziej niezrozumiała, że tego obrażającego Polskę i Polaków sformułowania użył portal prawniczy, od którego należałoby wymagać nie tylko znajomości historii współczesnej, ze szczególnym uwzględnieniem okresu drugiej wojny światowej, ale również dokładnego ważenia każdego słowa.
IAR/dad