Oficjalnie Aleksandrę Ramanouską wyrzucono z reprezentacji za jej nieobecności. Sportsmenka zapowiedziała, że będzie kontynuować treningi, jednak nie będzie otrzymywać wynagrodzenia. Ramanouska podpisała się m.in. pod listem skierowanym pod adresem władz, w którym żądano zaprzestania przemocy oraz przeprowadzenia powtórnych wyborów prezydenckich. Dołączyła też do Stowarzyszenia Wolnych Sportowców. Po wyborach 9 sierpnia zaprotestowali przeciw fałszerstwom i przemocy wobec obywateli.
Represje dotknęły też Inessę Daroninę, ordynatorkę z Centrum Naukowego Onkologii Dziecięcej. Kobieta wystąpiła z apelem do uczonych w związku z zatrzymaniami studentów podczas protestów na początku września. Za udział w niedzielnej opozycyjnej demonstracji sąd skazał ją na grzywnę w wysokości 675 rubli. Z kolei karę dwunastu dni aresztu dostał wykładowca z Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego Aleksander Tykun. Mężczyzna w niedzielę także brał udział w marszu protestacyjnym w Mińsku.
W niedzielnej demonstracji w białoruskiej stolicy zatrzymano ponad trzysta osób, a od początku protestów - 13 tysięcy.
IAR/dad