Wielki sukces, a także wielka radość w polskich domach. Kamil Stoch zwyciężył w klasyfikacji generalnej 69. Turnieju Czterech Skoczni, triumfował też z dużą przewagą w ostatnim konkursie imprezy w austriackim Bischofshofen. Drugi w całym turnieju ze stratą blisko 50 punktów był Niemiec Karl Geiger. Trzecie miejsce także dla Polaka – zajął je Dawid Kubacki, który czwartego z kolei Norwega Halvora Egnera Graneruda pokonał o ledwie 0,4 punktu. Piąty - Piotr Żyła, szósty - Andrzej Stękała.
Kamil Stoch po raz trzeci zwyciężył w Turnieju Czterech Skoczni. Polak wygrał już w sezonie 2016/2017 i 2017/2018. W środę wygrał w Bischofshofen, wcześniej zwyciężył w Innsbrucku, a w Oberstdorfie był drugi.
6 stycznia 2021 r. zaciskaliśmy mocno kciuki i czekaliśmy na ten sukces, mając w pamięci magiczną dla polskich kibiców datę 6 stycznia 2001. Dokładnie dwadzieścia lat temu Turniej Czterech Skoczni jako pierwszy Polak wygrał Adam Małysz, który zapoczątkował istną „małyszomanię” i złotą erę polskich skoków. Dziś skoczek z Wisły tak pisze o swoim koledze Kamilu Stochu: brak mi słów, to jest mistrz nad mistrze!
Niewiele brakowało, by Polacy w ogóle nie wzięli udziału w tegorocznym turnieju. Po niejednoznacznym wyniku na obecność koronawirusa u Klemensa Murański organizatorzy zdecydowali się na niedopuszczenie do rywalizacji całej polskiej kadry. Sprawa wywołała oburzenie, interweniowała dyplomacja. Po ponownych testach, które dały wynik negatywny, Polacy zostali dopuszczeni do udziału w zawodach.
IAR/ep