Zapora, która stanie na granicy z Białorusią, jest tak naprawdę symbolem determinacji państwa polskiego w ograniczaniu masowej nielegalnej migracji na teren naszego kraju - powiedział w czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński. Przedstawił osobę odpowiedzialną za budowę zapory - pełnomocnikiem ds. budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej został inż. Marek Chodkiewicz.
Jak zaznaczył minister, zapora jest - jednym z ważniejszych elementów zdecydowanego ograniczenia masowej, nielegalnej migracji na teren naszego kraju. - To rozwiązanie, które stosujemy, jest oparte o naszą analizę tego, co w świecie w tym zakresie się dzieje, a dzieje się dużo - powiedział Kamiński.
Dodał, że w ok. 60 państwach na świecie istnieją zapory graniczne, których celem jest ograniczenie skali masowej, nielegalnej migracji. Podał przykłady Stanów Zjednoczonych, Grecji, Hiszpanii, a także Bułgarii, Słowenii i Węgier.
180 kilometrów zapory
Kamiński poinformował, że zapora wzdłuż granicy z Białorusią powstanie na długości 180 km na terenie Podlasia. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug. - Tam w inny sposób będziemy zabezpieczali naszą granicę - zaznaczył minister.
Na granicy stanie pięciometrowe stalowe ogrodzenie zwieńczone półmetrowym zwojem z drutu kolczastego - łącznie zapora będzie miała 5,5 metra wysokości. - Bardzo mocno chcę podkreślić, że zastosujemy nowoczesne, elektroniczne metody zarządzania granicą. To nie będzie tylko fizyczna, inżynieryjna zapora, ale będzie wyposażona w cały system perymetrii - dodał.
Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. -Dodatkowo wzmocnimy granicę nową grupą funkcjonariuszy - 750 etatów dla Straży Granicznej rząd dedykuje na wzmocnienie granicy wschodniej - poinformował minister.
Powstaną kolejne?
Pytany o to, czy rząd rozważa budowę tego typu bariery, która powstanie na granicy z Białorusią, również na innych odcinkach granic, Kamiński odparł: - Rozważamy bardzo mocno profesjonalne zabezpieczenie całej wschodniej granicy naszego kraju-. Jak dodał, chodzi zarówno o obwód kaliningradzki, jak i granicę z Ukrainą. - Czy będzie to miało formę zapory inżynieryjnej - ta decyzja będzie zależała od rozwoju sytuacji na tych granicach - wskazał.
Zastępca Komendanta Głównego gen. bryg. SG Wioleta Gorzkowska przekazała z kolei, że Straż Graniczna planuje budowę bariery elektronicznej na całej zewnętrznej lądowej granicy Unii Europejskiej. Dodała też, że w Straży został powołany zespół ekspertów, który pracuje nad rozwiązaniami dotyczącymi budowy wsparcia technicznego również na rzekach.
- To, że będziemy działali szybko, to nie znaczy, że będziemy działali niegospodarnie czy nieracjonalnie. Chcemy to zrobić w sposób odpowiedzialny i transparentny - powiedział w czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński, przedstawiając szczegóły budowy zapory na granicy.
Kto wykona zaporę?
Minister był pytany o procedurę wyboru wykonawcy zapory na granicy. - Chcemy to zrobić w sposób odpowiedzialny i transparentny - odparł. Zastrzegł jednak, że jeżeli mur ma powstać szybko, to zgodnie z przepisami ustawy rząd rezygnuje z pewnych "biurokratycznych procedur", które - zdaniem Kamińskiego - mogłyby znacznie wydłużyć czas powstania zapory.
- Te procedury, które przyjmujemy, będą zatwierdzane przez komitet sterujący. Taki komitet na mocy zarządzenia premiera w najbliższych dniach powstanie. Będą tam wchodzili ministrowie obrony narodowej, infrastruktury, ochrony środowiska i rolnictwa - powiedział Kamiński.
- To, że będziemy działali szybko, to nie znaczy, że będziemy działali niegospodarnie czy nieracjonalnie. Oczywiście będziemy działali transparentnie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że państwo i opinia publiczna nie będzie na bieżąco informowana, jakie firmy i dlaczego tym firmom powierzono działania związane z budową tego strategicznego przedsięwzięcia - podał.
Z kolei pełnomocnik ds. budowy zapory inż. Marek Chodkiewicz poinformował, że inwestycje będą realizowały duże firmy. -Niestety, przy tym tempie pracy i w takich warunkach nie możemy pozwolić sobie na firmy małe, które nie mają własnej obsługi geodezyjnej, geologicznej. To muszą być duże firmy. Jest w nich duży potencja wykonawczy. Jest wiele maszyn, które są w stanie podołać temu zadaniu - dodał.
PAP/dad