Co najmniej część ataków na serwery Senatu RP pochodziła z Federacji Rosyjskiej - powiedział w piątek w Rydze marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Do zmasowanego ataku doszło dzień po przyjęciu przez izbę uchwały o uznaniu rosyjskich władz za reżim terrorystyczny.
Delegacja Senatu i Sejmu Polski wzięła udział w piątek w Rydze w posiedzeniu Zgromadzenia Bałtyckiego, obejmującego parlamenty Litwy, Łotwy i Estonii. Tradycyjnie w wydarzeniu uczestniczą też przedstawiciele innych państw, w tym leżących nad Morzem Bałtyckim.
Jak podkreślił Grodzki, zwykle spotkania dotyczą lokalnych zagadnień, takich jak Rail Baltica czy interkonektory gazowe. "To spotkanie jest zupełnie inne - jest zdominowane przez wojnę w Ukrainie. Gościliśmy też panią Ołenę Kondratiuk, wiceprzewodniczącą Rady Najwyższej Ukrainy" - przekazał.
Zaznaczył, że podczas wystąpień dominowały tematy dotyczące "jedności wobec agresora, nieulegania fałszywej propagandzie, przetrwania tej trudnej zimy, by na końcu zwyciężyć w tym starciu cywilizacji: barbarzyńców z Rosji i cywilizacji wolnego świata, wyznającego demokratyczne wartości".
Ocenił, że stosunki między Polską a krajami bałtyckimi "są znakomite" zwłaszcza w kwestii obronnej i gazowej. "Ktoś nawet użył tu dziś porównania, że to nie są stosunki partnerskie, tylko jesteśmy jak pewnego rodzaju rodzina, nawet abstrahując od związków historycznych" - dodał. "Konkluzja jest taka, że im bardziej będziemy działać wspólnotowo, tym lepiej na tym wyjdziemy" - podsumował marszałek Senatu.
Pytany o przyjętą niedawno przez polski Senat uchwałę o uznaniu rosyjskich władz za reżim terrorystyczny, Grodzki wskazał, że prekursorami takiego kroku były kraje bałtyckie i Senat USA. Jak dodał, uchwała ma "w dużej mierze znaczenie symboliczne, natomiast dla Ukraińców ma znaczenie ogromne". Zwrócił uwagę, że wieczorem po przyjęciu uchwały prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski publicznie dziękował za to Senatowi.
Marszałek przypomniał, że dzień po przyjęciu uchwały doszło do zmasowanego ataku hakerów, "z których co najmniej część pochodziła z Federacji Rosyjskiej, i zablokowano wszystkie serwery Senatu". Jak dodał, wywołało to pewne opóźnienia w obradach.
"Jak mówili mi koledzy z krajów bałtyckich, ich spotykało to samo po podjęciu tego typu rezolucji" - wskazał marszałek. "To jest tylko symbol tego, że świat powinien być zjednoczony, bo tylko zjednoczony i wolny świat może pokonać agresora, wspierając Ukrainę" - oświadczył marszałek Senatu RP.
PAP/ks