Jak poinformowano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, większość tych przypadków odnotowano w okolicach Marjinki niedaleko Doniecka, a rozpoczęły się one kilka dni po tym, gdy obszar ten wzmocniły jednostki czeczeńskie i jest realna możliwość, że to one zaczęły stosować tę taktykę; czeczeńscy bojownicy mają długą, sięgającą wojen z lat 90. XX wieku tradycje używania różnych improwizowanych ładunków wybuchowych. Ponadto podobne doniesienia, również dotyczące czeczeńskich oddziałów walczących na Ukrainie, pojawiły się w styczniu tego roku.
Wyjaśniono, że większość wypełnionych ładunkami pojazdów opancerzonych, z których załogi prawdopodobnie wyskoczyły po ustawieniu ich na kursie, prawie na pewno eksplodowała zanim dotarła do celu, wskutek albo min przeciwpancernych, albo bezpośredniego ostrzału, co stawia pytania o skuteczność tej taktyki. Wskazano jednak, że niezwykle duże eksplozje, które powodują te pojazdy, mogą mieć psychologiczny wpływ na siły obronne.
PAP/dad