Adam Zawadzki prezes Fundacji "Dziękujemy za wolność", który dotarł do terenów w pobliżu wschodniego frontu, powiedział IAR, że polski pies będzie ważną pomocą dla Ukraińców.
- Mieliśmy dość nietypową przesyłkę. Mianowicie sukę o imieniu Nora, która jest specjalnie przygotowana do tego, aby służyć w oddziałach saperskich. Tych min i niewybuchów na terenie Ukrainy i tam, gdzie toczą się działania wojenne, jest duża. Taka nietypowa przesyłka jest potrzebna i udało nam się ją szczęśliwie dostarczyć - powiedział.
Wolontariusze przywieźli kolejne plecaki ratowniczo - medyczne z wyposażeniem i apteczki osobiste. Od początku rosyjskiej inwazji fundacji udało się dostarczyć ponad tysiąc takich medycznych zestawów.
Konflikt nadal trwa
Adam Zawadzki podkreśla, że przedłużająca się wojna nie powinna uśpić naszej wrażliwości na ludzkie nieszczęście. - Nie brakuje tego optymizmu wśród Ukraińców, ale też ponad 560 dni dają się we znaki. Są też obawy o przyszłość. O to, co zrobi Rosja i o to, co zrobi cały świat - powiedział.
Fundacja "Dziękujemy za wolność" wraz z ukraińską fundacją "Prawdziwi Ukraińcy" dostarczała także żywność i ubrania dla mieszkańców terenów dotkniętych wojną. Wspierała również Polaków mieszkających na dawnych kresach Rzeczpospolitej. Organizacje przywoziły też karmę dla psów.
Informacje na temat możliwości wsparcia można znaleźć na stronie www.ApteczkadlaUkrainy.org.
IAR/dad