Redakcja Polska

Zawieszenie broni w Ukrainie? Polska wolontariuszka dla PR: w obwodzie donieckim wciąż walczą

12.05.2025 13:18
W obwodzie donieckim nie widać zawieszenia broni - relacjonuje dla Polskiego Radia Monika Andruszewska, polska wolontariuszka przebywająca obecnie w pobliżu linii frontu. O wstrzymanie ognia apelowali do Putina przebywający w sobotę w Kijowie przywódcy Francji, Polski, Wielkiej Brytanii. W razie jego braku zapowiedzieli wzmocnienie europejskich sankcji.
Ukraiński BTR podczas walk w Donbasie
Ukraiński BTR podczas walk w DonbasieFot.: Defense of Ukraine @DefenceU 📷: Donbas Battalion

Monika Andruszewska, koordynuje dostawy sprzętu elektronicznego dla ukraińskiej armii, zakupionego za środki zebrane w Polsce. Wolontariuszka obecnie przebywa w jednej z miejscowości przy linii frontu w obwodzie donieckim. Jak podkreśla, nie widać tam zawieszenia broni, słychać za to wybuchy. Jak zaznacza, można mówić o nasileniu rosyjskich ataków w ciągu ostatniej doby, szczególnie za pomocą artylerii rakietowej.


Posłuchaj
00:15 13630632_1.mp3 Monika Andruszewska obecnie przebywa w jednej z miejscowości przy linii frontu w obwodzie donieckim. Jak podkreśla, nie widać tam zawieszenia broni (IAR)

 

Według relacji Moniki Andruszewskiej, w nocy Rosjanie używali Shahedów, w ostatnich godzinach zaś trwa alarm bombowy, bo Rosjanie atakują za pomocą kierowanych bomb lotniczych z terenów okupowanej ługańszczyzny. Wolontariuszka ocenia, że Kreml po prostu zignorował apele o 30-dniowe zawieszenie broni.

Wstrzymanie ognia miało być warunkiem niezbędnym do rozpoczęcia rozmów z Rosją. Mimo to Wołodymyr Zełenski deklaruje, że będzie czekał na Putina w najbliższy czwartek w Stambule. Propozycja takiego spotkania wyszła od gospodarza Kremla. Także prezydent USA Donald Trump powiedział, że niezależnie od tego co będzie się działo na froncie - Wołodymyr Zełenski powinien do Stambułu pojechać. Tymczasem, nad Dnieprem dominują komentarze, oceniające jako niskie, prawdopodobieństwo spotkania w Stambule przywódców Rosji i Ukrainy. Deklaracje Putina nazywane są kolejnym wybiegiem i grą na czas. Według prognoz - Putin raczej nie pojedzie do Turcji, a wyśle tam kogoś ze swoich przedstawicieli.


IAR/dad