Redakcja Polska

Sumy płoną po rosyjskim nalocie. "Moskwa przygotowuje się do nowej ofensywy"

21.05.2025 09:53
Rosja nasila ataki na Ukrainę, uderzając dronami w Sumy i okolice, podczas gdy na Zachodzie pojawiają się wezwania do negocjacji z agresorem. Ukraińskie władze ostrzegają, że Moskwa nie ma realnych intencji pokojowych, a jej działania świadczą o przygotowaniach do nowej ofensywy.
Rosjanie przeprowadzili kolejne ataki na cele cywilne
Rosjanie przeprowadzili kolejne ataki na cele cywilneŹródło fot.: DSNS.GOV.UA @SESU_UA

Ukraińskie media coraz częściej zwracają uwagę na niejednolite stanowisko Zachodu wobec agresji Rosji. W Kijowie podkreśla się wyraźny rozdźwięk między działaniami Unii Europejskiej a Stanów Zjednoczonych. Podczas gdy Bruksela konsekwentnie wprowadza kolejne pakiety sankcji wobec Moskwy, Waszyngton – zdaniem ukraińskich komentatorów – ogranicza się do deklaracji, nie podejmując równie zdecydowanych kroków.

Sytuację dodatkowo komplikuje retoryka Donalda Trumpa, który publicznie nawołuje do rozpoczęcia negocjacji pokojowych między Rosją a Ukrainą. Tymczasem – jak zauważają ukraińskie źródła – Kreml kontynuuje zmasowane ataki na ukraińskie miasta. O gotowości do rozmów wspominają co prawda przedstawiciele rosyjskiego MSZ i rzecznik Kremla, lecz ich deklaracjom nie towarzyszy deeskalacja działań militarnych.

Atak na Sumy

Minionej nocy rosyjskie drony uderzyły w miasto Sumy i jego okolice. Ataki spowodowały poważne zniszczenia: wybuchły pożary, a eksplozje zniszczyły infrastrukturę energetyczną. W sumie w rejonie eksplodowało siedem bezzałogowców, trafiając m.in. w dwa zakłady przemysłowe. Uszkodzenia sieci energetycznej utrudniają obecnie pracę lokalnych przepompowni wody, a służby ratownicze nieprzerwanie usuwają skutki nalotu.

To nie pierwszy raz, gdy region sumski staje się celem rosyjskich uderzeń. Ukraińskie media przypominają, że 13 kwietnia, w Niedzielę Palmową, Sumy zostały zaatakowane rakietami balistycznymi. W wyniku tamtego ataku zginęło 30 osób, a 129 zostało rannych.

Ukraina kontynuuje obronę

Doradca prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak, komentując bieżącą sytuację, podkreśla, że wobec intensyfikacji działań wojennych ze strony Rosji, Ukraina nie ma wyboru i musi kontynuować obronę. - Na pytanie, czy Rosja jest gotowa walczyć wiecznie, odpowiedź brzmi: tak. Rosja będzie napadała na tych, którzy się nie przeciwstawią. Wykorzysta niewielkie siły, przekroczy granicę, zorganizuje policyjne operacje, zajmie nowe terytoria i zniszczy aktywną społeczność lokalną - powiedział Podolak w ukraińskiej telewizji.

Eksperci wojskowi potwierdzają, że Moskwa intensyfikuje działania ofensywne i przygotowuje się do kolejnej fazy wojny. Obecna eskalacja wskazuje na próbę przejęcia inicjatywy militarnej, co może oznaczać nową ofensywę na szeroką skalę.


PAP/dad