Włodzimierz Pac pracę w Polskim Radiu zaczął na początku lat 90. Był wybitnym znawcą tematyki białoruskiej i wnikliwym obserwatorem tamtejszego życia politycznego i społecznego. Dziennikarz niejednokrotnie relacjonował uroczystości upamiętniające Polaków i Białorusinów prześladowanych przez reżim komunistyczny, a także obchody rocznic historycznych, czy przedsięwzięcia podtrzymujące polskość na dawnych Kresach Wschodnich.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęła msza w cerkwi świętych Piotra i Pawła w Samogródzie, po wspólnej modlitwie, proboszcz cerkwi Adrian Charytoniuk pożegnał zmarłego dziennikarza. - Płaczę, bo odszedł z tego świata bliski mi Włodzimierz. Był dobrym człowiekiem, wiedział co to radość, ale też doświadczał trudów. Na moje trudne pytania potrafił udzielić takiej odpowiedzi, że zrozumiałem. Żegnam świętej pamięci Włodzimierza, i do końca życia zapamiętam tak pięknie, cudownie i ciepło powiedziane "Włodzimierz Pac, Polskie Radio". Wieczna pamięć tobie, Włodzimir - mówił proboszcz.
Złoty Krzyż Zasługi
Prezydent Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył Włodzimierza Paca Złotym Krzyżem Zasługi - za zasługi dla polskiej mniejszości na Białorusi i osiągnięcia w pracy dziennikarskiej.
Ambasador Polski na Białorusi Artur Michalski, który przekazał odznaczenie rodzinie zmarłego, podkreślał, że Włodzimierz Pac był wyjątkowym dziennikarzem. - Bardzo często współpracowałem z panem redaktorem Włodkiem Pacem, zawsze był na wszelkiego rodzaju uroczystościach, które organizowaliśmy, w zasadzie wszędzie, gdzie cokolwiek się działo. Zapamiętałem go jako osobę, która z niezwykłą pasją podchodziła do tego, co robi, jako osobę niezwykle życzliwą i taką, która poszukiwała tego, co się na prawdę dzieje. Zostanie na pewno w pamięci, zrobił bardzo wiele dla takiego lepszego rozumienia się Polaków i Białorusinów - mówił.
"Dobrze się znał na Białorusi"
Włodzimierza Paca pożegnał też jego przyjaciel Jan Chomczuk, który pracował w ambasadzie Rzeczypospolitej w Mińsku, który wspomina go jako niezwykle zaangażowanego w pracę profesjonalistę. - Pamiętam nawet czasami, jak byliśmy u niego w domu, to on mówi: "Przepraszam, ale muszę zrobić nagranie", a siedzimy w sumie prywatnie, o czymś tam rozmawiamy, a on mówi: "Nie, tutaj jest ważna relacja". Interesowały go fakty, konkrety, człowiek instytucja, dobra dusza, zawsze serdeczny, uśmiechnięty. Na prawdę, bardzo dobrze wspominam współpracę, która w pewnym momencie przerodziła się w przyjaźń. Włodek wybrał mnie na ojca chrzestnego swojego syna - wspominał.
Włodzimierza Paca pożegnał również Piotr Pogorzelski, który jak dziennikarz Polskiego Radia zastępował go czasem na placówce w Mińsku. - Był bardzo profesjonalny i bardzo dobrze się znał na Białorusi i właściwie wiedział o tym kraju wszystko i znał też takie szczegóły, które nawet nie każdy korespondent zna po prostu. On właściwie wiedział wszystko o tym kraju, jakieś drobne smaczki i szczegóły, ale też był fachowcem jeśli chodzi o życie polityczne. Włodek był zawsze pomocny, to był człowiek, który po prostu oddawał całego siebie i zawsze, jeżeli się zwracałem o jakąś pomoc, on był do tego gotowy - mówił.
"Chciał obdarować każdego, chciał dać wszystko to, co miał"
"Znakomity dziennikarz i niezwykły człowiek" - tak koledzy z Informacyjnej Agencji Radiowej wspominają zmarłego Włodzimierza Paca. Michał Chomyszyn współpracował ze zmarłym ponad 20 lat. - Włodek był świetnym dziennikarzem, był bardzo kreatywny. My z koleżanką redakcyjną zbieraliśmy tak zwane "pacynki" - to były takie jego przepiękne sformułowania, albo czasami tak urocze korespondencje, że kiedyś je wydamy. Był człowiekiem uroczym, przyjaznym, oddałby serce dla każdego kogo znał, a myśmy go niezwykle cenili, będzie go bardzo brakować - mówił.
00:22 11462038_1.mp3 Michał Chomyszyn: będzie nam niezwykle brakować Włodzimierza Paca (IAR)
Aneta Kłos wspomina, że Włodzimierz Pac był człowiekiem, który zjednywał sobie ludzi i trudno było go nie lubić. - Włodek był wyjątkowym człowiekiem, miał w sobie tyle dobra, tyle ciepła, był taki życzliwy, oddany. To człowiek, o którym nie można powiedzieć złego słowa i tak będziemy o nim zawsze myśleli. Zawsze o nas pamiętał, kiedy przyjeżdżał do redakcji przywoził torby pełne słodyczy, ciastek, wafelków, czekoladek. Po prostu taki był, chciał obdarować każdego, chciał dać wszystko to, co miał. Z sercem wychodził do każdego, na prawdę będzie nam go bardzo brakowało - mówiła.
00:28 11462038_2.mp3 Aneta Kłos: Włodzimierz Pac był człowiekiem, który zjednywał sobie ludzi i trudno było go nie lubić (IAR)
Aleksander Buchholz wspomina Włodzimierza Paca jako człowieka łączącego dwa narody. - Zapamiętam go przede wszystkim jako człowieka z otwartym sercem, z wielką empatią do wszystkich. To była fajna osoba, bo ona łączyła dwie kultury - polską i białoruską. On potrafił być jednocześnie Polakiem i Białorusinem. Łączył to, co jest rzeczywiście najpiękniejsze w tych dwóch narodach, czyli otwartość, gościnność i serdeczność. Te właśnie cechy, w tych dwóch narodach moim zdaniem są najważniejsze i to właśnie Włodek potrafił znaleźć w każdym człowieku swoim uśmiechem - mówił.
Posłuchaj
00:25 11462038_3.mp3 Aleksander Buchholz wspomina Włodzimierza Paca jako człowieka łączącego dwa narody (IAR)
IAR/PR24/dad