"W nocy rosyjskie wojska okupacyjne przeprowadziły zmasowany atak rakietowy na (ukraińskie) obiekty infrastruktury krytycznej. Przeciwnik odpalił 32 rakiety manewrujące z powietrza i z morza" - powiadomiono w komunikacie Sił Powietrznych na Facebooku.
Obrona powietrzna zestrzeliła 14 rakiet manewrujących typów Ch-101/Ch-555 oraz Kalibr. Zlikwidowano także dwie rakiety lotnicze Ch-59.
Jak podano, przeciwnik wystrzelił 12 rakiet Ch-101/Ch-555 z dwóch bombowców strategicznych Tu-95 MS operujących w regionie Morza Kaspijskiego, osiem rakiet manewrujących Kalibr z okręgu na Morzu Czarnym, 12 rakiet Ch-22 z sześciu bombowców Tu-22M3 z okolic Kurska oraz dwie rakiety lotnicze Ch-59 z myśliwców Su-35 z rejonu Melitopola. "Niestety, część rakiet Ch-22 trafiła w cele, rażąc obiekty infrastruktury krytyczne. Obecnie Ukraina nie posiada zasobów do zestrzeliwania takiego typu rakiet" - zaznaczono.
00:39 12203726_1.mp3 Rosjanie w nocy dokonali ataku rakietowego na Ukrainę. Wystrzelili 34 rakiety. 16 z nich udało się zestrzelić. Część rakiet dosięgła celów. O szczegółach Paweł Buszko (IAR)
W nocy w całym kraju ogłaszano alarm lotniczy. Szef gabinetu prezydenta Andrij Jermak potwierdził rano, że w wyniku ataku rakietowego trafione zostały obiekty "na północy i zachodzie kraju, a także w obwodach dniepropietrowskim i kirowohradzkim".
„Kolejny atak rakietowy Rosjan. Nocą atakowali przy pomocy bezzałogowców i rakiet. Niestety, są trafienia na północy, zachodzie kraju, a także w obwodach dniepropietrowskim i kirowohradzkim” – powiadomił Jermak rano w czwartek w Telegramie.
Ataki na infrastrukturę krytyczna
Wcześniej w nocy władze potwierdziły m.in. atak na infrastrukturę krytyczną we Lwowie na zachodzie kraju, niedaleko od granicy z Polską. O trafieniu w obiekt przemysłowy i w budynki mieszkalne w Pawłohradzie powiadomił szef obwodu dniepropietrowskiego. Jedna osoba zginęła, co najmniej dwie są ranne.
Jermak wskazał, że wojska agresora "nieco zmieniły taktykę". "Prowadzą rozpoznanie, uderzając w fałszywe cele. Jednak obrona powietrzna poradziła sobie z większością rakiet i dronów" - powiadomił Jermak.
W środę rzecznik Sił Powietrznych Jurij Ihnat informował, że Rosja zastosowała na Ukrainie, w tym w obwodzie kijowskim balony odbijające światło, po to, by wykryć i wyczerpać obronę powietrzną Ukrainy.
Zniszczenia w wyniku ataków potwierdziły władze obwodów lwowskiego i dniepropietrowskiego. W Pawłoradzie zginęła jedna osoba, są ranni.
IAR/PAP/dad