- W niedzielę do Izraela poleciały trzy samoloty wojskowe i tymi samolotami do Polski wróciło łącznie 268 naszych obywateli. Oczywiście w najbliższych dniach będziemy realizować kolejne transporty, tak aby osoby, które potrzebują wsparcia, takie wsparcie otrzymały - zapewnił Piotr Müller.
Wskazał, że sytuacja jest monitorowana. - Zgłoszenia do naszej ambasady spływają na bieżąco. Osoby, które są zainteresowane skorzystaniem ze wsparcia, zgłaszają się do placówek dyplomatycznych. To, ilu jest Polaków, będzie wynikało z zapotrzebowania, które zostanie zgłoszone - stwierdził rzecznik rządu.
Müller: trzeba możliwie szybko zatrzymać konflikt
Podkreślił, że "przede wszystkim należy doprowadzić do tego, aby ten konflikt możliwie szybko zatrzymać". Dodał, że "działania ze strony Hamasu, które były nieuprawnione, rozpoczęły ten poważny konflikt, który faktycznie ma potencjał do tego, aby rozprzestrzenić się na Bliski Wschód". Zaznaczył, że ma nadzieję, że tak się nie stanie.
- Widzimy, że środowisko międzynarodowe robi wszystko, co możliwe, aby faktycznie tak się nie stało i żeby nie powtórzyły się tego typu sytuacje jak sprzed wielu lat - stwierdził polityk.
- Wiemy doskonale z historii, że te konflikty na Bliskim Wschodzie wielokrotnie już miały szeroką skalę i wszyscy byśmy chcieli, żeby to się nie powtórzyło - podkreślił.
Kolejny rejs wojskowego boeinga
Wojskowy boeing 737 o numerze PLF110, na co dzień wykorzystywany do transportu VIP-ów, przywiózł do Warszawy pierwszych ewakuowanych z Izraela Polaków w poniedziałek około godz. 5 rano.
Jak poinformowała rzecznik warszawskiej 1 Bazy Lotnictwa Transportowego, odpowiedzialnej m.in. za wojskowe boeingi, po godz. 12.00 samolot wylądował kolejny raz w Tel Awiwie, by zabrać do Polski kolejnych obywateli czekających na powrót do kraju. Na pokładzie samolotu znajduje się także wojskowy ratownik medyczny, przygotowany do udzielania ewentualnej pomocy medycznej.
Oprócz boeinga 737 po Polaków do Izraela wyleciały także dwa wojskowe transportowce C-130 Hercules; z powrotem w Warszawie wylądowały ok. godziny 8 rano w poniedziałek.
Atak Hamasu na Izrael rozpoczął się w sobotę rano.
Bojownicy przeniknęli do wielu miast na południu kraju. Izrael został również zaatakowany tysiącami rakiet. W niedzielę po południu izraelskie wojsko poinformowało, że przeprowadza zmasowane ataki lotnicze na cele w Autonomii Palestyńskiej, gdzie ukrywać się mają bojownicy Hamasu. W nocy z niedzieli na poniedziałek wojsko izraelskie poinformowało, że nadal prowadzi naloty powietrzne w Strefie Gazy.
Liczba ofiar łącznie po stronie Izraela i Palestyny przekroczyła w niedzielę 1100. Władze palestyńskie mówią o 413 ofiarach nalotów izraelskich dokonywanych w odwecie za atak Hamasu, w tym 78 dzieciach. Strona izraelska podaje liczbę ponad 700 zabitych w ataku Hamasu. Rannych po stronie izraelskiej jest 2315 osób.
Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił, że USA wysłały w region wschodniego Morza Śródziemnego grupę uderzeniową z lotniskowcem USS Gerald Ford, a także dostarczą izraelskiemu wojsku sprzętu i amunicję. Prezydent Biden przekazał w rozmowie z izraelskim premierem, że pomoc jest w drodze i wkrótce wysłane zostaną kolejne transporty.
PAP/dad