Prezes Władysław Strutyński opisał życie polskie społeczności: -„Gazeta Polska Bukowiny” regularnie wychodzi co miesiąc. Musiała trochę zmienić tematykę. Trzeba pisać o wojnie, kto jest na froncie. W Domu Polskim sala została zdemontowana, krzesła zabrano. Od marca robimy tam siatki maskujące. przeciwlotnicze. Przychodzą nie tylko Polacy, ale też uchodźcy, parafianie, ludzie, którzy chcą pomóc.
Bukowina, która leży na zachodzie Ukrainy nie doznała zniszczeń, jak wschód Ukrainy: -Dzięki Bogu, u nas są tylko alarmy – skomentował nasz rozmówca. Wojna jednak nie wybiera swoich ofiar. Na front są powoływani również Polacy i niestety oni również giną.
Pomimo stanu wojennego społeczność polska Bukowiny obchodzi trzydziestolecie zespołu folklorystycznego Wianeczek z Piotrowców Dolnych, ponadto 30 lat polskiej szkoły niedzielnej w Czerniowcach, 25 lat zespołu „Echo Prutu”, 25 lat zespołu górali czadecki „Dolinianki” ze Starej Huty, 220 lat osadnictwa górali czadeckich na Bukowinie.
Władysław Strutyński jest prezesem Obwodowego Stowarzyszenia Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicza. Rozmawiał z nim Wojciech Jankowski.