Według najnowszych danych, na Syberii i rosyjskim Dalekim Wschodzie spłonęło ponad 3 miliony hektarów drzew. Żywioł zniszczył także wsie zlokalizowane w pobliżu lasów. W organizowanie pomocy poszkodowanym włączyła się syberyjska wspólnota Polonijna. - Na początek, każdy dał tyle ile miał w portfelu” - tłumaczy Polskiemu Radiu wiceprzewodnicząca irkuckiej organizacji polonijnej Lidia Potapowa. -„Zbieraliśmy pieniądze i najpotrzebniejsze produkty - dodała.
Rosyjscy ratownicy przyznają, że nie są w stanie samodzielnie uporać się z ogniem. Na blisko 400 ognisk pożarów, do tej pory opanowano dopiero 19. Dym leśnych pożarów spowija część Syberii i docierają do Mongolii i Chin.
IAR/dad