W Wilnie rozpoczynają się dzisiaj dni tego miasta. Imprezy potrwają do niedzielnego wieczora. Nie zabraknie na nich polskich akcentów.
Wileńskie "Dni Stolicy" są organizowane po raz 25. Najwięcej imprez ma odbywać się na głównej ulicy miasta - alei Giedymina, która zostanie podzielona na cztery strefy. Będą one poświęcone muzyce, sztuce, literaturze, a także modzie. W poprzednich latach projektanci mieli do dyspozycji oddzielny skwer, ale w tym roku jest inaczej. W strefie poświęconej modzie oprócz stoisk z ubraniami można przyglądać się procesom tworzenia ubioru. Nowością w tym roku jest też Międzynarodowy Festiwal Sportu na Placu Łukiskim.
Dla rodzin z dziećmi została przygotowana strefa rodzinna z karuzelami oraz dmuchańcami, a nad rzeką Wilią nieopodal mostu Króla Mendoga - Wybrzeże Dobrego Jedzenia z food truckami. W tym roku podczas dni Wilna wystąpi około 70 zespołów z Litwy i zagranicy, w tym polski zespół z podwileńskiego Niemenczyna, grający muzykę rockową - "Black Biceps". Specjalnie na "Dni Stolicy" występ przygotował też Polski Teatr w Wilnie. Będzie to performance zatytułowany "Płonące płoty", podczas którego aktorki zamkną się w ogromnym sześcianie. "Dzięki otworom widzowie będą mogli oglądać, co się dzieje w środku.
Myślą przewodnią jest, aby ludzie mogli poczuć, że nas podglądają, tak jak podgląda się sąsiadów" - powiedziała Polskiemu Radiu jedna z aktorek Bożena Sosnowska. Występ odbędzie się dziś wieczorem, a poszczególne jego elementy będą prezentowane jutro przez całe popołudnie i wieczór na skwerze przed siedzibą polskiej ambasady w Wilnie.
IAR/ks