Prof. Mędrzecki dokonał rekonstrukcji mitu Kresów w taki sposób, że prof. Jarosław Hrycak powiedział, że zgadza się z każdym zdaniem. Jednakowoż lwowski historyk został krytyczny wobec polskiego mitu Kresów, zaznaczając, że ma ona zarówno dobre, jak i złe strony. - Uważam, że mit Kresów jest zróżnicowany – powiedział Polskiemu Radiu dla Zagranicy.
– Jest mit Kresów trylogii Sienkiewicza i Olgi Tokarczuk. Ważne jest, co my z tymi mitem zrobimy. Czy on jest ekskluzywny czy inkluzywny. Naszym wyzwaniem jest uczynić ten mit bardziej inkluzywny - powiedział prof. Jarosław Hrycak.
Polski uczony przyznał, że pojęcie Kresów liczy sobie już dwieście lat i Polacy mają prawo się nim posługiwać. - Mamy do tego prawo jako wspólnota narodowa, kulturowa, tożsamościowa, ale musimy mieć świadomość, że rozumienie tego pojęcia (nawet wśród Polaków niejednoznaczne) może powodować uzasadnione, negatywne reakcje Ukraińców.
Fot.: Wojciech Jankowski/Kurier Galicyjski
Debata, choć obciążona złymi skojarzeniami przez stronę ukraińską, odbyła się w przyjaznej atmosferze i była rzeczowa. Prawie nie było kąśliwych i agresywnych wypowiedzi. Profesor Jarosław Hrycak przyznał Polskiemu Radiu dla Zagranicy, że bez względu na ocenę mitu Kresów, nie ma on politycznych konsekwencji i nikt dziś nie planuje odbijać Lwowa czy Przemyśla.
- Jeżeli porównamy to z rosyjskim mitem Noworosji – to taki mit wywołuje agresję. Ciągle toczy się dyskusja – nie tylko akademicka – Donbas i Krym należą do terytorium rosyjskiego, czy ukraińskiego - mówił.
Debata "Czy możemy mówić o Kresach dzisiaj?" była 95. edycją Spotkań Ossolińskich we Lwowie.
Wojciech Jankowski/Kurier Galicyjski
dad