W Hucie Pieniackiej znajduje się pomnik ku czci około 1000 Polaków zamordowanych przez ukraiński oddział SS "Galizien" i UPA. Obok kilka lat temu postawiono krzyż upamiętniający Ukraińców pomordowanych, jak twierdzą naukowcy, na innym terytorium, przez nieznanych sprawców.
W niedzielę, przedstawiciele ukraińskiej nacjonalistycznej partii Swoboda odsłonili tam też tablicę, w której obwiniają o zabójstwo polskie podziemie. Znalazło się tam sformułowanie o „bandytach z AK”.
Jak podkreśla ambasador Bartosz Cichocki - treść tej tablicy jest obraźliwa i naukowo wątpliwa. Jak dodaje, skierował on oficjalne pismo do Oksany Prokopec Przewodniczącej Brodzkiej Rejonowej Administracji Państwowej.
Dyplomata skierował do przedstawicielki ukraińskich władz pytanie, jak wyobraża sobie ona w dalszym ciągu budowanie na podległym jej terytorium konstruktywnej dyskusji opartej na prawdzie, kiedy dochodzi do takich demonstracji nienawiści i pogardy wobec osób pomordowanych ponad 70 lat temu. Zwłaszcza, jak zaznaczył, że osoby te nie mogą się upomnieć o swoje prawa i sprawiedliwość.
W tym roku obchodzono 76. rocznicę mordu w Hucie Pieniackiej. Co roku w lutym przy pomniku ofiar odbywają się rocznicowe uroczystości i modlitwy.
IAR/ks