Przeznaczona dla amerykańskich czytelników biografia Rotmistrza Witolda Pileckiego nosi tytuł "Ochotnik: Jeden człowiek, podziemna armia i tajna misja zniszczenia Auschwitz”. (The Volunteer: One Man, An Underground Army, and the Secret Mission to Destroy Auschwitz). Książka ukazuje się w USA nakładem znanego wydawnictwa Harper Collins. Od dziś będzie dostępna w największych amerykańskich księgarniach, w tym sieci Barnes&Noble oraz w ofercie Amazon.
W opisie książki wydawnictwo Harper Collins podkreśla, że opowiada ona "niezwykłą, historię infiltracji Auschwitz przez bojownika polskiego państwa podziemnego Witolda Pileckiego i jego grożącej śmiercią próby ostrzeżenia państw alianckich o planie Nazistów dokonania zagłady Żydów".
- Po raz pierwszy Witold Pilecki wchodzi do świadomości uniwersalnej świata anglosaskiego - mówi konsul generalny RP w Nowym Jorku Maciej Golubiewski, który na dzień przed premierą książki zorganizował spotkanie autora z polskimi i amerykańskimi czytelnikami.
Według konsula opowieść o Witoldzie Pileckim ma szanse dotrzeć do szerokiej opinii publicznej w Stanach Zjednoczonych co jego zdaniem jest zasługą autora książki – doświadczonego pisarza i dziennikarza Jacka Fairweathera. - Jack umie przedstawić Witolda Pileckiego w taki sposób by nie zagubić jego przywiązania do polskości, tradycji i wiary ale uniwersalizuje te postać tak, by mogła być bohaterem dla wszystkich – podkreśla konsul.
Konsul generalny RP w Nowym Jorku Maciej Golubiewski
W wywiadzie dla Polskiego Radia, Fairweather podkreślił, że jego książka opowiada nie tylko o Witoldzie Pileckim ale również o Polsce w okresie wojny. - Za mało uwagi poświęcano Polsce w czasie wojny i po jej zakończeniu. Chcą pokazać, jak ważną role odegrała Polska w walce z Niemcami – powiedział.
Podobną opinię wyraża dyrektor Instytutu Pileckiego. Dr Wojciech Kozłowski mówi, że książka ma szanse na sukces w Stanach Zjednoczonych ponieważ wydało ją znane amerykańskie wydawnictwo i skierowana jest na tamtejszy rynek. - Wartością dodana książki Jacka Fairweathera jest to, że napisana jest dla niepolskiego czytelnika, człowieka, który niekoniecznie zna naszą kulturę – podkreśla Kozłowski, którego instytut pomagał autorowi zbierać materiały do książki.
IAR/dad