Białoruś: ambasador Mariusz Maszkiewicz wspomina pierwszego kardynała Białorusi, Kazimierza Świątka

Na Białorusi trwają uroczystości związane z dziesiątą rocznicą śmierci kardynała Kazimierza Świątka, pierwszego kardynała w tym kraju. Hierarcha, który żył 96 lat, był zsyłany przez komunistów na Syberię i przetrzymywany w celi śmierci. Mimo to nie wyrzekł się swojej wiary.

Uroczystości pogrzebowe kardynała Kazimierza Świątka w Pińsku

fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Kardynała Kazimierza Świątka bardzo dobrze znał Mariusz Maszkiewicz. Ambasador Polski w Gruzji , a w przeszłości konsul generalny i ambasador na Białorusi, powiedział Polskiemu Radiu, że Kazimierz Świątek wspierał polskość i białoruskie odrodzenie narodowe. Wydał mszał w języku białoruskim i odważnie wprowadzał ten język do życia kościelnego. - Było dla mnie zaskoczeniem, że potrafił przejść pewną barierę swojego patriotyzmu, swojego przywiązania do polskości i skierować wysiłki na rzecz odbudowy katolickiego Kościoła białoruskiego - powiedział ambasador Maszkiewicz. Dodał, że "ten wielki Polak pokazał, że potrafi być również wielkim Białorusinem".

Mariusz Maszkiewicz mówi, że poznał Kazimierza Świątka w 1989 roku, gdy był on proboszczem parafii w Pińsku - jednym z nielicznych księży, którzy przeżyli na Białorusi czasy komunistyczne. - To był fantastyczny człowiek z wieloma pasjami. Pokazywał mi swoje filmy robione na Polesiu, jeszcze w latach 70-tych. Pokazywał też liczne dokumenty i zdjęcia swoich bardzo głębokich penetracji Białorusi. On był też świetnym etnografem - dodał dyplomata. Mariusz Maszkiewicz powiedział, że kardynał Kazimierz Świątek był księdzem wolności o duchu Rzeczypospolitej.

IAR/dad