W New Jersey akcja pomocy, która podobnie jak w Polsce przebiegała pod hasłem "Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!", rozpoczęła się w sobotę koncertem w polskim centrum wydarzeń i imprez, Cracovia Manor w Wallingoton. Licytacja gadżetów przyniosła 14 277 dolarów. W niedzielę w Garfield w klubie Wisła zebrano 16 130 dolarów.
- Jestem bardzo wdzięczna, że co roku ludzie przychodzą i tak hojnie nas wspierają. Mieliśmy mnóstwo wspaniałych gadżetów. Bardzo dziękujemy sponsorom, w tym polskim sklepom i piekarniom. Bez was nie byłoby nas - powiedziała koordynatorka WOŚP Iwetta Szubert.
Jak dodała podczas imprez występowały polonijne zespoły. Najwięcej podczas licytacji, 1600 dolarów, przyniosły okulary zaprojektowane przez Jurka Owsiaka. - Były dwa dni grania i mam nadzieję, że wszyscy są zadowoleni. Będziemy grali do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej - mówiła Szubert.
Hojnie na Long Island
Koordynatorka WOŚP na nowojorskim Long Island Urszula Brożek uznała tegoroczny finał w Carleton Hall, w Islip, za jeden z najgorętszych w historii. W licytacji zebrano zgodnie z pierwszymi obliczeniami około 45 tys. dolarów. - Wsparli nas wszyscy, od najmłodszych do najstarszych. Mieliśmy ogrom wspaniałej muzyki i wszyscy się znakomicie bawili. I właśnie o to chodzi, aby była radość, zjednoczenie i wspólna zabawa na wspaniały cel - podkreśliła koordynatorka.
Wolontariuszka WOŚP Marta Wesołowski powiedziała w rozmowie z PAP, że złote serduszko od Jurka Owsiaka wylicytowano tam za 2,5 tys. dolarów. Oferta wybudowania rodzaju baru domowego trafiła do osoby, która w licytacji wyasygnowała na to 6 tys. dolarów.
Chicago zagrało z WOŚP
Koordynator finału WOŚP Chicago 2024 Sergiusz Zagrzębski poinformował PAP, że na tegoroczny finał złożyły się m.in. występy artystyczne, koncerty i radiowa impreza, której punktem kulminacyjnym była licytacja bursztynowego serca. W finale WOŚP uczestniczyli dorośli, dzieci, a także "Morsy Chicago". Akcję prowadzono też w polonijnych szkołach i sklepach.
Wśród gadżetów znalazły się m.in. książki, albumy, piłka tenisowa Igi Świątek, koszulka piłkarza Jakuba Błaszczykowskiego. Można było wylicytować udział w polonijnym słuchowisku. - W ostatnich latach pandemia pokrzyżowała nam szyki, toteż zaczynamy jakby od nowa. W tym roku stawiamy raczej na jakość niż ilość, ale później mamy nadzieje znowu pobijać rekordy zebranych dla WOŚP funduszy - zapewniał Zagrzębski. Kwoty zebranych funduszy nie udało się jeszcze ustalić.
W stanie Connecticut finał WOŚP miał miejsce w New Britain w sobotę w Klubie Sokolnia oraz w niedzielę w PD Club. Towarzyszyły mu występy artystyczne od poezji śpiewanej po rocka i disco polo.
Jak poinformował PAP koordynator WOŚP Marcin Olechowski wśród przekazanych na licytację przedmiotów znalazły się obrazy i rzeźby lokalnych artystów, a także gadżety WOŚP. Najwyżej, za 500 dolarów, została wylicytowana płyta zespołu Habakuk. Łącznie zebrano tu ponad 13 870 dolarów.
PAP/dad