Od piątku wielkie święto światowego kina – rusza 35. edycja Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Wśród tegorocznych pokazów widzowie zobaczą m.in. film Lecha Majewskiego „Dolina Bogów”, w którym jedną z głównych ról gra John Malkovich.
Istniejący od roku 1985, Warszawski Festiwal Filmowy wszedł w roku 2009 do elitarnego grona wydarzeń, akredytowanych przez Międzynarodową Federację Stowarzyszeń Producentów Filmowych (www.fiapf.org) jako międzynarodowe konkursowe festiwale filmowe – obok festiwali takich jak Cannes, Wenecja, Berlin, Locarno, San Sebastian, Karlowe Wary, Tokio, Moskwa, Mar del Plata, Montreal, Szanghaj, Kair, Goa czy Tallin.
Jak twierdzą organizatorzy, WFF różni się od innych festiwali programem, tak jak Warszawa różni się od innych miast. Widzowie imprezy - zwykle jako pierwsi w Polsce - mogli kiedyś zapoznać się z amerykańskim kinem niezależnym, z kinem azjatyckim, latynoamerykańskim, irańskim, rosyjskim, rumuńskim. Zawsze istotnym elementem był czas, uchwycenie momentu największych sukcesów, wzlotu, apogeum. Chodzi o to, żeby pokazać film, zanim dostanie Oscara, doprowadzić do spotkania z warszawską publicznością reżysera, zanim ten zdobędzie nagrodę w Cannes.
Z Adamem Rostkowskim, jednym z organizatorów Warszawskiego Festiwalu Filmowego, rozmawia Ewa Plisiecka.