W magazynie "Widziane z Polski" mówimy o 13. rocznicy przemówienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi. Prezydent przybył tam w 2008 roku, podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej, po kolejnym bombardowaniu przez Rosjan miasta Gori.
Konflikt wybuchł, gdy Gruzja próbowała przywrócić kontrolę nad zbuntowanymi prorosyjskimi republikami - Abchazją i Osetią Południową. Separatystów zbrojnie wsparła Moskwa, argumentując to obroną rosyjskiej ludności. Rosja zaatakowała Gruzję, wypierając jej wojska oraz ludność cywilną z terenów zajętych republik i dopuszczając się zbrodni wojennych. Rosjanie zbombardowali między innymi czarnomorski port Poti i bazę wojskową w Senaki.
12 sierpnia Lech Kaczyński wziął udział w Tbilisi w wiecu poparcia Gruzinów wraz prezydentami Litwy, Estonii, Ukrainy i premierem Łotwy. Z inicjatywy polskiego przywódcy przyjechali oni na spotkanie z gruzińskim prezydentem Micheilem Saakaszwilim. Więcej w relacji Katarzyny Semaan.
Ambasador Afganistanu w Polsce oskarża talibów o zbrodnie wojenne. Tahir Qadiry jest kolejnym dyplomatą, który kieruje takie oskarżenia w stronę bojowników. Wcześniej mówiły o tym także ambasady Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych w Kabulu.
Od kwietnia, kiedy to USA ogłosiły wycofanie się z Afganistanu, talibowie zdobywają kolejne tereny i prawdopodobnie mają już pod kontrolą połowę terytorium kraju. W miastach na południu Afganistanu trwają ciężkie walki, a z rąk talibów giną cywile, dziennikarze, aktywiści, a nawet poeci. Bojownicy usiłowali też dokonać zamachu na ministra obrony.
Dodajmy, że na mocy umowy podpisanej z talibami przez poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa, bojownicy mieli zaprzestać ataków na obce wojska i rozpocząć rozmowy pokojowe z rządem. W zamian, Stany Zjednoczone obiecały wycofanie zagranicznych żołnierzy. Z ambasadorem Afganistanu w Warszawie Tahirem Qadiry rozmawiał Wojciech Cegielski.
W programie także o sytuacji na Białorusi, w rok od sfałszowanych wyborów prezydenckich. Ich zwycięzcą tradycyjnie ogłoszono Aleksandra Łukaszenkę, który rządzi krajem już od 27 lat. Spowodowało to wielomiesięczne protesty zwolenników opozycji i największy kryzys społeczny w historii niepodległej Białorusi.
Rok temu, zaraz po zamknięciu lokali wyborczych, w największych miastach kraju rozpoczęły się demonstracje. Wolha Kawalkowa, doradczyni opozycyjnej kandydatki na prezydenta Swiatłany Cichanouskiej, uważa, że zwolennicy zmian nie wygrali, ponieważ demonstrantów tylko w niewielkim stopniu wsparli robotnicy.
W trakcie wielomiesięcznych powyborczych demonstracji na Białorusi zginęło kilka osób. Ponad 30 tysięcy zostało aresztowanych, wszczęto 2300 spraw karnych. Większość liderów opozycji znalazła się w aresztach i koloniach karnych lub na emigracji.
Kolejna grupa polskich ratowników przyleciała do Ugandy. Chodzi o lekarzy z Zespołu Ratunkowego Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. Od dwóch tygodni grupa pomaga miejscowym lekarzom w walce z pandemią COVID-19. Teraz na miejsce wysłani zostali kolejni Polacy.
Mówimy również o pieniądzach, które chce na polonijne inicjatywy przekazać Senat. Dodatkowe 10 milionów złotych, na wsparcie Polonii w przyszłym roku, zaplanowała Kancelaria Senatu. Propozycję budżetową przyjęła już Senacka Komisja Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą. Szczegóły przybliża Michał Fedusio.
Zapraszamy też na spotkanie z naszymi olimpijczykami. Olimpijska reprezentacja Polski ma na koncie 14 medali. Dzięki udanym startom Biało-Czerwoni zajęli 17. miejsce klasyfikacji medalowej Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Z poprzednich igrzysk, w Rio de Janeiro, nasi reprezentanci przywieźli 11 krążków.
Polscy olimpijczycy wrócili do kraju. Po zmaganiach i emocjach przyszedł czas na spokojną rozmowę. Klaudiusz Madeja spotkał się z naszymi reprezentantami z Tokio.
101 lat temu, 13 sierpnia 1920 roku, rozpoczęła się Bitwa Warszawska. Zwycięstwo wojsk polskich nad Armią Czerwoną w starciu nazywanym "Cudem nad Wisłą", zapewniło naszemu państwu niepodległość na blisko 20 lat i uchroniło Europę Zachodnią przed rewolucją komunistyczną. Bitwa była przełomowym momentem wojny polsko-bolszewickiej, która rozpoczęła się rok wcześniej. Rozstrzygające polskie uderzenie znad Wieprza rozpoczęło się 16 sierpnia, kończąc fazę obronną Bitwy Warszawskiej. Przyniosło pełny sukces. Dowodzona przez Józefa Piłsudskiego tak zwana grupa manewrowa, w skład której wchodziło pięć dywizji piechoty i brygada kawalerii, przełamała obronę bolszewicką w rejonie Kocka i Cycowa, a następnie zaatakowała tyły wojsk bolszewickich nacierających na Warszawę.
Polski kontratak zmusił bolszewików do niezorganizowanego wycofania się na wschód za Niemen. Siły polskie przeszły do działań pościgowych.
12 października 1920 roku delegacja Sejmu i rządu Rzeczypospolitej i delegacja rządu bolszewickiego zawarły w Rydze zawieszenie broni. 18 marca 1921 roku, również w Rydze, podpisany został traktat pokojowy, który wytyczył granicę polsko-radziecką i do agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 regulował stosunki pomiędzy państwami.
Do wysłuchania magazynu "Widziane z Polski" zaprasza Halina Ostas.