Prezydent Andrzej Duda wziął w czwartek udział w nadzwyczajnym szczycie NATO w Brukseli, gdzie razem z innymi światowymi przywódcami dyskutował nad przyszłymi działaniami Sojuszu wobec Rosji, która od miesiąca bestialsko atakuje Ukrainę.
Szczyt NATO. Zdecydowane stanowisko prezydenta
Najważniejszym tematem rozmów - jak wskazał prezydent - było to, jakie środki NATO jeszcze może podjąć, by przerwać rosyjską agresję na Ukrainę.
- Cieszę się ogromnie, że sojusz zachowuje jedność. Musimy zrobić wszystko, używając narzędzi adekwatnych, by zatrzymać rosyjską agresję. Nie chodzi o samo zawieszenie broni. Być może zawieszenie broni to to, czego Rosjanie teraz potrzebują, by się przegrupować i uzupełnić zapasy. A potem z jeszcze większą brutalnością zaatakować Ukrainę - mówił Andrzej Duda.
- Jeżeli miałoby dość do zawieszenia broni, to musi być zawieszenie broni, które będzie połączone z wycofaniem sił rosyjskich z międzynarodowo uznanych terenów Ukrainy, z terenów państwa ukraińskiego uznanego międzynarodowo - podkreślam to bardzo mocno - oświadczył prezydent.
Andrzej Duda dodał, że wszyscy przedstawiciele państwo członkowskich NATO "jednoznacznie mówili o wsparciu Ukrainy ze wszystkich sił". - Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której Władimir Putin, w której Rosja wygra tę wojnę, ta wojna nie może zostać przez Rosję wygrana - powiedział prezydent.
Zaznaczył, że zwycięstwo Rosji oznaczałoby niebezpieczeństwo dla wschodniej flanki Sojuszu, a także całego NATO. - Trzeba prowadzić dyplomację, ale oprócz tego trzeba także stosować twarde środki, które będą Rosję przywoływały do porządku i które będą od Rosji twardo wymagały powrotu do przestrzegania prawa międzynarodowego - stwierdził Andrzej Duda
Rosyjskie zbrodnie wojenne. "Trzeba przerwać mordowanie ludności cywilnej"
Prezydent podczas konferencji odniósł się też do kwestii odpowiedzialności za zbrodnie wojenne na ukraińskiej ludności cywilnej. Podkreślił, że tą sprawą zajmują się już międzynarodowi śledczy i prokuratorzy, którzy zbierają dowody i prowadzą postępowania.
- Świat musi stanąć na wysokości zadania i winni zbrodni wojennych, które dzieją się codziennie na Ukrainie, muszą odpowiedzieć przed odpowiednimi organami karnymi - ocenił Andrzej Duda.
- Dzisiaj zasadniczym zadaniem jest to, aby przerwać mordowanie ludności cywilnej, aby przerwać bombardowanie osiedli mieszkalnych, aby odblokować ukraińskie miasta - te, gdzie obrońcy cały czas się bronią, ale gdzie są tysiące, dziesiątki, setki tysięcy cywilów, którzy są pozbawieni środków do życia, którzy są bardzo często pozbawieni żywności, nie mają dzisiaj podstawowych warunków do normalnej egzystencji, przebywają w schronach, w piwnicach i codziennie giną - mówił prezydent.
IAR/PAP/ho