Redakcja Polska

Najważniejsze wydarzenia tygodnia: 31.01.2020 r.

31.01.2020 15:03
W tym wydaniu: obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu KL Auschwitz-Birkenau, wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz walka z koronawirusem
Audio
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjnePAP/Łukasz Gągulski

BYLI WIĘŹNIOWIE AUSCHWITZ- BIRKENAU APELUJĄ: NIE BĄDŹ OBOJĘTNY

Dramatyczne wspomnienia oraz apele o pojednanie i przeciwstawienie się antysemityzmowi, dyskryminacji i poniżaniu innych. Byli więźniowie niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau wspominali wczoraj piekło sprzed 75 lat i prosili o podtrzymywanie pamięci o Holokauście.

To właśnie ocaleni z Zagłady byli głównymi gośćmi wczorajszych uroczystości 75-lecia wyzwolenia byłego obozu koncentracyjnego. Apelowali do współczesnych pokoleń, by nigdy nie były obojętne na zło. We poniedziałkowych uroczystościach na terenie byłego, niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau wzięło udział około 4 tysięcy osób, w tym około dwustu byłych więźniów oraz przedstawiciele 60 krajów.

Z kolei premier Mateusz Morawiecki wziął udział w obchodach 75. rocznicy wyzwolenia obozu KL Auschwitz w Berlinie. Powiedział tam, że porozumienie z Niemcami można budować tylko na prawdzie. Szef polskiego rządu dodał, że dzisiaj, gdy pojawiają się próby zafałszowania historii, trzeba tę prawdę podkreślać. polski premier wraz z kanclerz Niemiec wzięli udział w wieczornym uroczystym koncercie w Operze Narodowej w stolicy Niemiec. Mateusz Morawiecki odwiedził także berliński oddział Instytut Pileckiego. Premier Morawiecki spotkał się się również z Angelą Merkel na roboczym śniadaniu. Tematami spotkania była przyszłość Unii Europejskiej, jej nowy budżet oraz polityka klimatyczna.

BREXIT STAJE SIĘ FAKTEM

W związku z rozwodem Wielkiej Brytanii z Unią Europejską brytyjski ambasador w Warszawie zachęca Polaków w Wielkiej Brytanii do składania wniosków o status osoby osiedlonej. Jonathan Knott mówi o tym w specjalnym wywiadzie dla Polskiego Radia w ostatnim dniu członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Osoby, które będą nadal chciały mieszkać i pracować na Wyspach będą miały półtora roku, by uzyskać nowy status prawny.

Formalne wyjście Wielkiej Brytanii z Unii oznacza też początek 11-miesięcznego okresu przejściowego.

Do końca tego roku wszystkie przepisy dla obywateli krajów Unii dotyczące pracy, handlu czy podróżowania nie zmienią się. Aby jednak móc legalnie pozostać na wyspach po roku 2021, trzeba będzie mieć status osoby osiedlonej. Brytyjski ambasador w Warszawie Jonathan Knott mówi , że wniosek o taki status złożyła do tej pory ponad połowa Polaków na Wyspach: "To bardzo prosty proces. Do tej pory zrobiło to 520 tysięcy Polaków, ale wielu jeszcze tego wniosku nie złożyło, bo liczba Polaków w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie około 900 tysięcy osób. Jeśli mogę, to proponuję zrobić to jak najszybciej. Wniosek można składać do połowy 2021 roku, ale im szybciej to Państwo zrobicie, tym prostsze będzie Wasze życie w Wielkiej Brytanii, bo będziecie mieli status osoby osiedlonej."

Do końca okresu przejściowego wszyscy obcokrajowcy z krajów Unii będą mieli takie same prawa i przywileje w Wielkiej Brytanii jak dotychczas. Dotyczy to również osób, które studiują lub w najbliższych tygodniach zaczną studia na Wyspach. W przyszłości zasady studiowania mają zostać określone w powstającym właśnie systemie imigracyjnym.

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński zapewnił, że pomimo brexitu polskie firmy współpracujące z firmami z Wielkiej Brytanii zachowają swoje prawa. Polityk powiedział też, że w tym roku powinna zostać wypracowana umowa, która pozwoli na dalszy rozwój współpracy UE i Zjednoczonego Królestwa. Wiceszef dyplomacji dodał, ze brexit nie uderzy w Polaków mieszkających na wyspach ani w polskie firmy tam działające. Mimo brexitu w Zjednoczonym Królestwie nadal obowiązywać będą unijne przepisy. W tym czasie Londyn i Unia będą negocjować warunki pobrexitowej współpracy.

KORONOWIRUS ZATACZA CORAZ SZERSZE KRĘGI

Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła międzynarodowy stan wyjątkowy w związku z epidemią koronawirusa. Jak wyjaśnił dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus, największym wyzwaniem dla Organizacji jest pomoc krajom słabo przygotowanym do walki z epidemią: "Głównym powodem naszej decyzji nie jest sytuacja w samych Chinach, ale to co dzieje się w innych krajach. Naszym największym zmartwieniem jest możliwość wystąpienia wirusa w krajach ze słabo rozwiniętą służbą zdrowia, które mogą sobie z nim nie poradzić."

Podczas konferencji Ghebreyesus podkreślił, że stan wyjątkowy nie jest oznaką nieufności wobec Chin i pochwalił kraj za przeprowadzone w walce z wirusem działania. Poinformował również, że po niedawnym spotkaniu z przywódcą Chin Xi Jinpingiem nie ma wątpliwości co do dobrej woli Pekinu i jego zaangażowania w ochronę światowego zdrowia.

W ramach międzynarodowego stanu wyjątkowego WHO pomagać będzie państwom w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wirusa. Organizacja pozostawać będzie również w kontakcie z krajowymi instytucjami odpowiedzialnymi za ochronę zdrowia.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska powiedział, że w Polsce w tej chwili nie ma żadnego potwierdzonego przypadku zarażenia koronawirusem. Minister zapewnił, że resort zdrowia na bieżąco monitoruje sytuację związaną z rozprzestrzenianiem się nowego patogenu.

Według najnowszych danych, liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa w Chinach przekroczyła 210 osób. Większość przypadków zarażeń dotyczy objętej zakazem wyjazdów prowincji Hubei, której stolicą jest Wuhan

Na magazyn "Mija Tydzień" zaprasza Katarzyna Semaan